Aktualności

Skargi, zażalenia, propozycje, wątpliwości oraz zmiany adresów blogów ect. zostawiajcie zawsze pod najnowszym postem.

# Zachęcam do skorzystania z zakładki "NOWE POSTY", którą znajdziecie w menu.
Dodatkowo jeśli macie propozycje NOWYCH KATEGORII - piszcie śmiało!

SZUKAM KOGOŚ CHĘTNEGO DO ZAJĘCIA SIĘ NOWYMI POSTAMI!



poniedziałek, 10 listopada 2014

191. Nowe posty #71

Przepraszam za opóźnienie! 

» Mask



Osobno słabi, razem niepokonani by Avery
3. Bekay i wyścigi.
W tłumie chodzili mężczyźni którzy zbierali zakłady i kobiety z alkoholem, oczywiście narkotyków nie zabrakło, trzeba było tylko wiedzieć do kogo się uśmiechnąć. To był jej świat. Życie na krawędzi. Ruszyła w tłum łapiąc w ręce pasek torebki. Co drugi mijany przez nią facet oglądał się za Walker, ale ta ani śniła zwracać na to uwagi.
- Obstawiasz Kochaniutka? - Podszedł do niej czarnoskóry mężczyzna.
- A kogo mogę? - Spojrzała na niego Em i zatrzymała się w miejscu.
(...)
- Brian.. - Zerknęła na niego. - Nie uważasz że Enzo czy jak mu tam, jest dziwny? - Spytała poważnie a chłopak parsknął śmiechem.
- Nie. Po prostu go nie znasz. Jest specyficzny bo ma swoje zasady.
- Brian, za trzy minuty start. - Podszedł Enzo. Brian kiwnął głową a Brunet odszedł.
- Butch wie że tu jesteś? - Spytał Fireheart.
- Nie. Wie że byłam na mieście i w kinie z Amy, i że będę nocować u Amy i się uczyć. Musisz mi pomóc bo mam kłopoty. - Wyszczerzyła zęby.
- Co? - Uniósł brwi i wyrzucił niedopałek.

Ostatni taniec by Seoanaaa
Rozdział 2
- Więc chcesz być w ten sposób, jakoś bliżej niej, czy jak? - zdziwił się stróż. 
- Nie, to znaczy oczywiście, że bym chciała ją spotkać. Ojciec mówił, że aniołom czasem pozwalają zejść na Ziemię, więc chciałabym ją chociażby zobaczyć. Mówili, że wyglądam jak ona... Ale nie dlatego chciałam iść do szkoły. Z tego co wiem, mama była bardzo dobrym władcą. Chociaż w ten sposób, chciałabym zobaczyć co kierowało ją, żeby zmusić go do pójścia do szkoły. 
- Ale czego mogłabyś się nauczyć? 
- Nie wiem, ale bez powodu nie zmusiłaby go do siedzenia kilku godzin na jakiś nudnych lekcjach, prawda? Coś musiało się z tym wiązać. 
- Czyli, albo jej się nudziło, albo po prostu szukała jakiegoś przystojniaka - Sinee wzruszyła ramionami, jakby oznajmiała zwykłą, najoczywistszą rzecz.
- A ty znowu tylko o facetach... - przewróciłam oczami, głośno wzdychając. 
- Tak po za tym, to przydałby ci się jakiś - stwierdziła.
- Jakbyś nie wiedziała, to pragnę ci przypomnieć, że za dwa miesiące wychodzę za mąż, więc nie mogę się z nikim umawiać. 
- Jeden niewinny romansik by ci nie zaszkodził. Przynajmniej rozluźniłabyś się. 
Wyszłam z pokoju, kierując się do teleportera, gdzie zapewne reszta moich przyjaciół już na mnie czekała. 
- Jesteś moim aniołem stróżem. Nie powinnaś namawiać mnie do złego - rzuciłam w jej stronę. 
- To nie jest złe. Ja po prostu chcę, abyś chociaż raz się w życiu zabawiła. Czy to jest aż tak złe?
- Wręcz okropne - uśmiechnęłam się do niej.

Mask by Curly Angel
Rozdział 9
"Pokręciła przecząco głową, jednocześnie przygryzając dolną wargę. Dopiero wtedy zauważyłem jak bardzo była ładna. Ciemnobrązowe włosy swobodnie opadały na odsłonięte ramiona, a jasne oczy patrzyły na mnie jakby... z pożądaniem?"

Czerwony piach by Vessna
Rozdział X 
– To proszek usypiający – kupiec nachylił się konspiracyjnie. – Wystarczy wsypać dwie łyżeczki do napoju, zamieszać, a potem jeszcze trzecią – i podać temu, kto ma zapaść w sen, dłuuugi seeen – zaśpiewał, a jego oczy omiotły niebo i ziemię, potem zakręciły ósemkę i wróciły na swe miejsce. Turban na głowie delikatnie się przekrzywił.
– Jesteś z południa, co?

Inna wersja by Raylie
''Żar''
Kiedy ponownie zerknęła na księcia ciemności, dostrzegła tańczące w jego oczach iskierki zadowolenia oraz malujący się na twarzy szczery zachwyt.
– Powiedz, jak wiele jesteś w stanie zrobić dla swego księcia?
Pytanie odbiło się echem po czaszce dziewczyny. Nie odpowiedziała na nie od razu, chcąc dokładnie przeanalizować usłyszane słowa. Po chwili refleksji stwierdziła, iż nie ma to już najmniejszego znaczenia; niewolnik to niewolnik.
Cichym i lekko drżącym głosem powiedziała:
– Wszystko. – Co było prawdą. Nie miała żadnych wątpliwości: zmobilizuje swe siły, zmusi się do najobrzydliwszej czynności po to tylko, by przeżyć.
Oczy wojownika zalśniły przebiegle, zaś twarz wykrzywił zwierzęcy grymas zdradzający perfidne zamiary.
– Zobaczymy. Zdejmij z siebie szatę.

Mallaroy by Antyarktyka
''Wróg mojego wroga''
 „— Co ty niby robisz? — głos Michaela eksplodował w otaczającej ją ciszy. Przestraszona tym nagłym zaskoczeniem podskoczyła w miejscu, straciła równowagę i poleciała do tyłu. W ostatniej chwili czyjaś ręka chwyciła ją mocno za przedramię i pociągnęła do przodu. Zamiast więc wpaść do fontanny została podniesiona na nogi i wpadła na Wampira. Oboje jednocześnie podnieśli na siebie gwałtownie wzrok.„

Saiyan Princess by Killall
83. Czas pogody...
[...]
-Nie? A szukałeś go? – Zadałam kolejne pytanie.
-Oczywiście, że go szukałem! – Warknął – A myślisz, że co? Poszedłem na lody?
-Nie to miałam na myśli – Westchnęłam.
-Nie zdążyłem, OK? – Burknął już spokojniej – Kiedy miałem już trop, tak mi się zdaję, że czułem go całkiem niedaleko zostałem ożywiony.
-Ach, nie pomyślałam – Mruknęłam chcąc już zakończyć niezręczny temat.[...]

Rozdział drugi; Naczynia
Który widzisz w prawdzie…
Zmarszczył brwi, gdy niski głos zabrzmiał wyraźnie w jego myślach. Zbyt wyraźnie, jakby był przeznaczony tylko dla jednego anioła.
Uczyń mnie obrazem twojej prawdy, który stwarzasz słowem, uczyń mnie obrazem twego słowa.
Słyszał tę modlitwę dosyć rzadko i przeważnie była ona jedynie cichym szmerem, jakby puszczano ją na źle odbierającej stacji radiowej. 
Który dajesz się pokorze, uczyń mnie odblaskiem twojej pokory. Dotknij mnie swoją mocą. Niech moje nogi idą tam, gdzie Ty, Castielu, chcesz być obecny.
Castiel zamarł na chwilę ze zdziwienia, gdy usłyszał swoje imię w modlitwie mężczyzny. W sercu anioła natychmiast wezbrała się ciekawość i, ignorując wszystkie inne głosy, podążył za tym jednym, wołającym go.
Niech moje ręce czynią to, co ty chcesz uczynić. Niech moje usta mówią to, co ty chcesz powiedzieć..

Rozdział 1 (Nie)Znajomy przy barze...
Zerknęłam w stronę baru, gdzie wszystkich ludzi obsługiwała młoda barmanka. Kilka stołków przed nią było zajęte. Moje serce zabiło podwójnie, kiedy zatrzymałam wzrok na jednej osobie.
Siedział do mnie bokiem, więc idealnie widziałam jego profil. Poburzone, przy okazji trochę za długie kasztanowe włosy. Ciemne oczy, których z dzielącej nas odległości nie mogłam dostrzec. Mimo to wiedziałam, że są brązowe z przebłyskami złotego refleksu przy źrenicy. Ostre rysy twarzy, prosty noc i kilkudniowy zarost, sprawił że moje kolana na raz się ugięły.


2 komentarze:

  1. Zgłosiłam mojego bloga 2 listopada. Czy mogę otrzymać informację, kiedy zostanie on dodany? ;}

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosiłabym o usunięcie ze spisu mojego opowiadania Ocal mnie, Szlamo (ff - hp); adres - http://zmieniacz-czasu-victorii.blogspot.com/
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń