Konfedoracja by Fedora
Carpathia, rozdział 6.
Przede mną kłębiło się coś, co wyglądało jak podarte na pasy czarne płótno, niemiłosiernie targane przez wiatr. Podszedłszy bliżej, zdałam sobie sprawę, że były to jakieś ogromne, zakapturzone postaci w czarnych płaszczach. Cofnęłam się, jednak nieznajomi zaczęli się do mnie zbliżać, wyciągając w moim kierunku kościste, przegniłe, pokryte liszajami ręce, od których widoku było mi niedobrze. Już wiedziałam, skąd pochodziły zasłyszane wcześniej świsty - wydawały je te przerażające istoty. Chciałam krzyknąć, lecz wilgoć, zimno i przerażenie ścisnęły mnie za gardło. Nawet nie wyciągnęłam różdżki, przecież w moich rękach i tak była bezużyteczna jak pospolity patyk. Trafiłam plecami na ścianę, po której natychmiast się osunęłam.
To było ostatnie, co pamiętałam...
###
Sekwencja rubieży by gnijące Jasnowłose Dziewczę
Rozdział II: Cisza w ciemnych wioskach.
- Czy w jakiś sposób, te rosnące w sile grupy, są zdolne do szpiegowania? – Zagadnęła, mając na myśli białą kawkę, którą zdawało się dziewczynie, że widziała parę dni temu, jak odlatywała z okna.
- Wszystko jest możliwe, nie mogę nikomu teraz gwarantować bezpieczeństwa – Uriotic nie krył swojej słabości w obecnej sytuacji, wyraźnie go przerastającej.
- A co z Eutropią? – Jacynta ożywiła się, wypowiadając te słowa mimowolnie, gdy gniew napłyną do niej niespodziewanie. – Ona jest w samym środku niebezpieczeństwa!
- Proszę, uspokój się – Mężczyzna spochmurniał jeszcze bardziej. Rozpoczęty przez dziewczynę temat, nie należał do jego ulubionych. - Sprawa Eutropii została przez ciebie poruszona niesłusznie.
- Niesłuszna była ta decyzja – nie próbowała dać za wygraną. Wiedziała że, jeżeli nie powie tego teraz, nie zdoła nigdy zebrać się na taka odwagę. W końcu wiele tym osobom zawdzięczała, stąd jej powściągliwość w krytycznych opiniach. - Niesłuszne jest ignorowanie bezpieczeństwa Eutropii!
- Ona sama zgodziła się powrócić do ciemnej wioski i prosić o wybaczenie – mimo opanowanego głosu Blannchord targany był wewnątrz narastającą złością do Argemosea. - Jej ochrona nie należy już do naszych obowiązków.
- Żaden z was nie starał się ją przed tym powstrzymać… - wycedziła przez zęby. - Jestem pewna, że z ust wielu padło, żeby tam poszła! Poszła na śmierć, bo ciemne wioski nie wybaczają!
###
Hipnotyzerka by Mania Okumura
Rozdział IV - Co jest prawdą?
Biegła dalej, mijając drzewa, odganiając gałęzie, które co jakiś czas rozcinały delikatnie skórę. Nie wiedziała dokładne czemu ucieka. Niby zauważyła tylko cień człowieka, może chciał jej pomóc? Pomóc odnaleźć ścieżkę? Skakała przez połamane konary, a czerwona sukienka plątała się pomiędzy nogami. Schowała się za pniem, opadała z sił. Dłonią otarła czoło. Szafirowe oczy lekko się rozszerzyły. Na dłoniach widniała krew. Domyśliła się, iż to pewnie z powodu upadku. W głowie widniało tylko jedno pytanie - dlaczego?
###
Bumpy path yaoi by Frio Hamaguri
XIV - Przyjaciel (cz.1)
Pocałował jego głowy, poczuł napływające łzy do oczu, nie mógł uwierzyć, że szedł po kruchym lodzie, jaki mógł w każdej chwili rzucić go do lodowatej wody. Zdążył wprawdzie uciec od tego, prosząc Naruto o wybaczenie, choć nie powinien się zniżać do tego poziomu będąc Uchiha, ale dla niego zrobiłby wszystko, czego obecnie nie mógł zaprzeczyć.Czuł jak dłonie drugiego chłopaka przesuwają się po koszulce, następnie jak ten chce mu ją zdjąć, nie rozumiał tego, jednak ją zdjął. Poczuł drobne pocałunki uświadamiając sobie, że ten całuje jego blizn, jakich miał multum na swoim ciele.
###
Dramione trans by Lexie Song
The Cost of Victory. Rozdział 45
Wiedział, że nigdy nie potrafiłby wytłumaczyć komuś tego, co było między nimi, ale to nie było ważne. I tak nikt nie musiał wiedzieć. Nie zdradziła go, ani jego sekretów. Nawet jeśli miała ku temu powód. Była przy nim kiedy wszyscy się od niego odsunęli.
###
Nowa opowieść by roxette16
Po siódme...
Wyjął broń z kasetki i zaczął powoli, systematycznie ją rozkładać. Najpierw wyjął magazynek. Potem pociągnął obejmę zatrzasku zamka, wyjął lufę i sprężynę. Nie spieszył się, ruchy jego dłoni były precyzyjne. Nie raz dla czystej przyjemności się tym zajmował, więc nawet jeśli strzelcem był marnym, te czynności mógł wykonywać z zamkniętymi oczami.
Gdy skończył, na blacie rozchwianego stolika leżał porozkładany pistolet. Przez chwilę przyglądał się częściom, po czym sięgnął po lufę i zamek.
###
This wonderful world by Nina Noey
Rozdział 23
"- Powitaj mojego zastępcę watahy, Patch'a Roosevelt'a - Hayden mrugnął okiem do mężczyzny.
Postanowiłam odwzajemnić uścisk i podałam swoją dłoń. Nagle poczułam jakby ktoś poraził mnie prądem i miażdżył klatkę piersiową. Próbowałam stłumić ból jednak i tak wyskoczył mi na twarzy lekki grymas. Chciałam natychmiast uwolnić się z uścisku dłoni jednak Patch nie zwracał na to uwagi.
- Miło mi Cię w końcu poznać - dodał charakterystycznym głosem i zmrużył lekko oczy, nagle puszczając mi rękę i tym samym przyprawiając o ulgę.
- Nina ! - usłyszałam anielski głos, głos dla którego zrobiłabym wszystko żeby tylko go usłyszeć.
- Igor - ledwo wydusiłam i rzuciłam mu się w ramiona.
- Tęskniłem - oznajmił zatapiając swój nos w moje włosy.
- Bałam się, że coś Ci się stanie - wyszeptałam patrząc się w jego błękitne tęczówki.
- Ja również, dlatego tu jestem - dodał i wskazał na zebranych. Dopiero teraz zauważyłam jak wszyscy nas obserwują nieprzyjemnym wzrokiem.
- Jak to? - spytałam.
- Być może znalazłem sposób na pokonanie pierwszych. - powiedział i lekko się uśmiechnął na co ja również odpowiedziałam samozadowoleniem.
- A ja myślałam, że oni Cię tu przetrzymują siłą - wyszeptałam do ucha Igora lekko zaniepokojona.
- Nic z tych rzeczy, jednak prosiłem Hayden'a aby Cię znalazł i zapewnił Ci bezpieczeństwo do czasu ... - zawahał się, zupełnie tak jakby bał się mojej reakcji."
###
Ordomalum by Berni Howard
Rozdział 7, cz. 1
Kiedy myślałam, że wreszcie dowiemy się tego, czego potrzebujemy, znów wyszło nic. Człowiek zagadka.
###
Ostatni blask by ~Lena
Rozdział 9 - Dwa oblicza - jedno serce
Zobaczył ją. Szła pospiesznym krokiem przebijając się obok tłumu ludzi w jej wieku. Nie wiedziała, że na nią patrzył. Była taka piękna - pomyślał. Jej blond włosy lekko opadały na szczupłe ramiona, tylko oczy wyrażały ból. W jednej chwili zapragnął objąć dziewczynę ramieniem, by uchronić przed wszystkimi smutkami, które ją otaczają, ale nie mógł...
###
Niepoprawna by Vero nike
Niepoprawna liryka
"Postrzegamy świat jako nasz gwóźdź do trumny,
a przecież każdy z nas powinien być dumny,
że żyje, ma rodzinę, rodzeństwo, znajomych.
Tak czy siak wszyscy udajemy przygnębionych.
Czy widzisz na ulicy kogoś, kto się uśmiecha?
Nie, bo gdy go widzisz on w pośpiechu ucieka
biegnąc i biegnąc w dal nieznaną -
za pracą, za rodziną, za ukochaną?
Nie, bo świat jest tak skonstruowany,
że nawet człowiek najbardziej uradowany
dnia następnego jest jakiś smutny, posępniały,
ma kwaśną minę, jest po prostu zgorzkniały.
Wczoraj go radość rozpierała przecież,
a dziś przy obiedzie szlocha nad kotletem (...)"
###
Małpek pisze by Małpek
Ot, bajka
"Zajęło jej wiele miesięcy, nim uświadomiła sobie, że do szaleństwa zakochała się w owym rycerzu, lecz gdy już to nastąpiło, nie mogła znieść myśli, że jej uczucia nie są odwzajemniane. Czasami wydawało jej się, że w oczach przyjaciela widzi coś więcej niż sympatię; że widzi pożądanie, że kocha tak, jak tylko mężczyzna może kochać kobietę, ale ta chwila szybko mijała i wracali do beztroskiej zabawy lub rozmowy na temat przyszłości kraju. Mimo usilnych starań, małych podstępów i gierek nie była w stanie uzyskać jednoznacznej odpowiedzi: kocha czy nie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz