Aktualności

Skargi, zażalenia, propozycje, wątpliwości oraz zmiany adresów blogów ect. zostawiajcie zawsze pod najnowszym postem.

# Zachęcam do skorzystania z zakładki "NOWE POSTY", którą znajdziecie w menu.
Dodatkowo jeśli macie propozycje NOWYCH KATEGORII - piszcie śmiało!

SZUKAM KOGOŚ CHĘTNEGO DO ZAJĘCIA SIĘ NOWYMI POSTAMI!



piątek, 8 listopada 2013

108. Nowe posty #33

» Demuri

Kage no sho by Mihoshi
 Rozdział V: Legenda o Kage-Gakure
- Bo tak miało być. Od dawna podejrzewaliśmy, że istnieje naprawdę, nigdy jednak nie udało nam się zdobyć niezbitych dowodów. Podobno najbliżej odkrycia prawdy był Czwarty. Słyszałam pogłoskę, jakoby Namikaze miał rzekomo właśnie u Cieni nauczyć się jutsu Żniwiarza Śmierci. Tego również nie potwierdzono. Do dziś, jedynymi informacjami, jakimi o Kage-gakure dysponowaliśmy, były ustne przekazy oraz notatki Namikaze na ten temat. Były jednak one zbyt skąpe, by można było umiejscowić wioskę w jakimś konkretnym miejscu. Aż do dziś... - Tsunade podsunęła Kakashiemu zwój.

###

Demuri by Aemris
2. Odezwał się wielki baran. 
Lubiła ten stan „pomiędzy”. Z jednej strony czuła się beznadziejnie. Nogi się pod nią uginały, chwiała się, nie potrafiła zebrać słów lub iść prosto. A z drugiej… Miała siłę, świat mienił się wszystkimi kolorami tęczy, ludzie byli bliżsi, wszechświat padał jej do stóp na każde skinienie, była wolna. Nie zauważyła nawet trzasku niszczonego szła i zbyt podekscytowanych głosów dochodzących od strony okna. Miała wrażenie, że zaraz przed nią zjawi się złoty jednorożec i niczym złota rybka zaproponuje jej trzy życzenia. Potem pogalopuje przez tęczę na kraniec wszechświata, gdzie muzyka nigdy nie przestanie grać, rzeki będą spływać alkoholem, a dzień będzie niekończącą się imprezą.

###

Jeszcze o nas by A.
Rozdział 5
A poza tym skąd mogłaby wziąć zmieniacz czasu? Jedynym miejscem, w którym mogłaby nabyć ten przedmiot, był sklep Borgina i Burkesa. Tyle że jej obecność tam wzbudziłaby wiele podejrzeń. Bała się tam pójść, choć miała okazję to zrobić w wakacje. Czy byłaby na tyle odważna, by zrobić to teraz? Dla Toma?

###

Dziedzic mroku by Arcanam
rozdział 13
Obudziłam się wtulona w coś miękkiego i ciepłego. Było mi niesamowicie wygodnie i najchętniej zostałabym tak już na zawsze. Leniwie uchyliłam powieki. 
Gdy napotkałam spojrzenie tych znajomych, błękitnych oczu, cała magia i rozkosz tamtej chwili rozpadła się na drobne kawałeczki. Krzyknęłam i z całej siły odepchnęłam od siebie Kayle'a, który z łoskotem zleciał z łóżka.

###

Solith opiekunka by Desdemona
Rozdział 6, cz.1
– Kto śmie zakłócać toaletę najwyższej kapłanki? – spytałam oschle, podciągając gorset do góry. 
Miałam papiloty we włosach, wszędzie był bałagan, a służki świadome, że muszą klękać przed każdym monarchą, zdębiały ze strachu i po chwili wszystkie za mną stanęły. Wyglądało to jakby chowały się za swoją panią, jak moje pieski. Z twarzy Bruna zniknął promienny uśmiech, w jego piwnych oczach pojawiła się niepewność. Uklęknął na jedno kolano, opuścił głowę.
– Wybacz – rzucił. – Nie chciałbym…
– Któż by śmiał? – kontynuowałam swoją grę. – Tylko stary Bruno Rayin! – Z nieudawaną radością podbiegłam do wampira i dosłownie rzuciłam mu się w ramiona. 

###

The emerald world by Ayane
Rozdział XVI
Yaten zapomniał, że kij ma dwa końce i wpadł we własne sidła. Wmówił sobie, iż nie musi przejmować się zdaniem dziewczyn na których chciał się wyłącznie zemścić. Nigdy nie obchodziło go zdanie innych, a o przyjaciół nawet nie zabiegał. Z grzeczności zamieniał kilka słów z rówieśnikami w szkole, a później chodził własnymi drogami niczym kot. Uwielbiał swobodę podobnie jak jego bliźniaczka i pomimo maski chłopaka bez zainteresowań oraz aspiracji, miał marzenia. Ludziom pokazywał tę surową część siebie, ponieważ bał się odrzucenia. Nienawidził głupich żartów, a jego ostra puenta przeważnie była odbierana jako cynizm lub zbyt wysokie ego. Nikogo nie wyprowadzał z błędu i osiągał swoimi zabiegami jeden cel – ojciec żył w przekonaniu, że młodszy syn na razie nie zagraża jego reputacji.
Niestety młody Imada nie przewidział innych komplikacji – własnych uczuć. Chou wiele razy rzucała w niego przeróżnymi epitetami, lecz dopiero słowa Fumiko zabolały go najbardziej. Do tej pory olewał przezwiska tego typu, ale teraz krew w nim zawrzała. Zapragnął…Udowodnić, że wcale taki nie jest! I to przez kogo. Nudną przewodniczącą, która starała się trzymać porządek w szkole pełnej bałwanów.

###

Ruch 24 na 7 by Capitan Pipes
Krótka forma na wagę złota
Opowiadania Alice na pierwszy rzut oka przedstawiają zwyczajne historie codzienności. Można nawet pomyśleć, że autorka usiadła i zaczęła spisywać swoje wspomnienia. Jednak gdy zaczniemy wczytywać się tekst odkryjemy, że sytuacja, która mogła zdarzyć się każdemu jest jedynie podkładem do czegoś więcej. Opowieści dają nam dużo do myślenia, początkowo odkrywamy głębszy przekaz, schowany między słowami, a następnie zaczynamy rozumieć o czym naprawdę była ta historia i czego miała nas nauczyć. Najbardziej do myślenia dają nam zakończenia, które prawie nigdy nie są oczywiste, a autorka każe nam odnaleźć je w sobie.

###

Teoria wieczności by Nidabe
IV: Anioł Stróż
Poczuł czyjś dotyk na swoim ramieniu. Mrugnął kilkakrotnie, rozejrzał się. Siedział na podłodze w korytarzu. Anna klęczała nad nim zaniepokojona. Przyłożyła dłoń do jego czoła, czym potwierdziła tylko swoje przypuszczenia. Nie miał się dobrze. Po jego rozgorączkowanym ciele spływały zimne krople potu. Nie była jednak wstanie ustalić czy powodem tej choroby jest sam wypadek na morzu, w końcu musiał spędzić parę godzin w wodzie, czy może nerwy związane z zaginięciem żony. W tym momencie musiała działać doraźnie, diagnostyką zajmie się za chwilę.

###

Love the swindler by Carrolyn
Rozdział czwarty
Neal odprowadził mnie pod drzwi pokoju, po czym otworzył je na szeroko i gestem zaprosił mnie do środka. Grzecznie obróciłam się na pięcie i przekroczyłam próg sypialni, lecz mężczyzna nagle chwycił mnie za ramię i zatrzymał. Spojrzałam na niego zdezorientowana, marszcząc brwi. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w łóżeczku i zasnąć, a on jeszcze zawracał mi głowę. 
‒ A gdzie buziak na dobranoc? ‒ Uniósł brew, a jego wargi wykrzywiły się w niezwykle czarującym uśmieszku, na który z pewnością wiele kobiet się nabierało. Ale ja się do tego grona nie zaliczałam. O nie.

###

Dziewczyna Phoenixa by Melody
Rozdział VI (Opętanie).
- Myślisz, że ktoś z nas chciałby posiadać moc, Phoenix'a? - zaśmiała się kpiąco - Od stuleci nasz wymiar próbuje zwalczyć to cholerstwo. Nie ma osoby, która chciałaby być na twoim miejscu - dodała stojąc dość blisko mnie.
- Naprawdę? A czy to nie ty zostałaś przez ''to cholerstwo'' opętana kilka stuleci wcześniej? - spytałam uśmiechając się szyderczo do piwnookiej.
- Przestań czytać mi w myślach. To może się źle skończyć - warknęła patrząc na mnie złowrogo. Zdziwiłam się, że wiedziałam o czymś, o czym wcześniej nie miałam pojęcia. Najwyraźniej Phoenix potrafił też czytać innym w myślach. Zastanawiało mnie jedno, czy jest coś, czego Phoenix nie może zrobić? - pomyślałam.
- Nic mi nie zrobisz, bo boisz się konsekwencji. Próbujesz być twarda, jednak jest ci trudno, bo kiedyś byłaś taka jak ja, czyż nie? - zaśmiałam się patrząc jej prosto w oczy. Nie mogłam jej nic zrobić. Dlaczego? Nie miałam pojęcia, po prostu nie mogłam.. - Zabiję cię - dodałam z uśmiechem, jakbym właśnie słuchała dowcipu.

###

Sandstorm woman by Old Mary
#1 REO 
Z lekkim uśmiechem odwracam się do niego i na powrót przysiadam na łóżku. Też chciałabym to zrobić. Zniknąć stąd, zapomnieć o tym życiu na jakąś chwilę. Posiedzieć tylko z nim. Kiedy jesteśmy sami, a on nie musi zamartwiać się codziennymi problemami, które napotyka tutaj – jest zupełnie innym człowiekiem. Staje się wówczas spokojniejszy, weselszy, mniej burkliwy. Prawie wcale się nie kłócimy, mówi więcej rzeczy, których lubię słuchać, na głowie ma tylko mnie, a tam jestem chyba mniejszy kłopotem. Zwyczajnie odżywa. A kiedy on jest szczęśliwy, to w magiczny sposób i ja właśnie taka się staję. Tylko czy jeśli stąd wyjedziemy, to czy zechcemy wrócić?

###

Czerwony piach by Vessna
Rozdział III
„Isteryd zastał Torisova z założonymi na piersi rękoma, wpatrującego się nieprzychylnym wzrokiem w Maenne. Chłopak jakby nic sobie z tego nie robiąc, po raz czwarty tego wieczoru układał jakąś dziwną konstrukcję z herbatników na środku jedynego w pomieszczeniu stolika.
-Zabieraj to – warknął Torisov, podnosząc gdzieś z kąta zwój grubego papieru. 
-Słuchaj, Tori, daj chłopakowi ułożyć do końca. – Lotrikos siedział znudzony naprzeciwko najmłodszego członka drużyny. - Później zjemy ciastka i będziesz mógł powiedzieć, co ci po głowie chodzi.
-Dałem mu już trzy razy ułożyć ten cholerny domek. Wystarczy.
-To pałac królewski! – oburzył się Maenne, a Torisovowi przeszło przez myśl, że gdyby nie był facetem, z chęcią by się rozpłakał. A to że był, było jedyną pozytywną myślą wśród wszystkich, jakie krążyły dziś po jego głowie.”

###

Dziedzic mroku by Arcanam
Fragment, rozdział 14
Nie mogłam powstrzymać przerażonego okrzyku. Stałam w korytarzu prowadzącym do pokoju Vanessy, wpatrując się w ścianę. A tak właściwie w wyryty w niej napis."Mrok zatacza krąg, nie oczekuj łaski z jego rąk". Świetnie. Nie dość, że komuś chciało się ryć dziury w ścianie, to jeszcze bawił się w poetę. Po prostu wspaniale.

###

Wybrakna cienia by Katie Riv

Rozdział 5
Następnego dnia po ognisku Katie zaczyna mieć dziwne omamy wzrokowe i słuchowe, tak bynajmniej jej się wydaje, a może to jednak dar? Czy Katie odnajdzie odpowiedź na dręczące ją pytania? Czy poranna wizyta zmieni coś w życiu dziewczyn?


Colorful sound by Ayane Imada
Rozdział XI
- Kto Ci bałwanie dał prawo jazdy?!
Odwrócił się, słysząc obraźliwe epitety ewidentnie skierowane do niego. Nie poczuł się urażony, ale zaintrygowany, gdyż przed nim stała młoda dziewczyna, gotowa wydrapać mu oczy. Nie przestraszył się tej filigranowej istoty, lecz czekał, co jeszcze wykrzyczy.
- Na co się gapisz?! - nieznajoma potrząsnęła głową i jej długie, jasnobrązowe włosy opadły kaskadami na plecy.
Ubrana oficjalnie w czarny, damski garnitur oraz szpilki pod kolor, miażdżyła Diamanda spojrzeniem fiołkowych oczu.
- Mogę wiedzieć o co jestem oskarżony? - zapytał lekko rozbawionym tonem.
- Oczywiście udajemy niewiniątko – syknęła. - Wam zawsze się wydaje, że jak jeździcie furą za kilka tysięcy, to możecie zmieść każdego z powierzchni ziemi. To takie typowe dla was.
- Czyli?
- Teraz to jesteś bezczelny, człowieku! Nie rozpoznałeś definicji współczesnego faceta?! Z wami to naprawdę prosta sprawa. Krótka piłka i po meczu. Byłam tu pierwsza! - wskazała na miejsce, gdzie stał samochód mężczyzny. - Puściłam kierunek, a Ty olałeś to i wpakowałeś się za mnie!

###

Rozdział II "Scena balkonowa"
Mała dziewczynka w wielkim skupieniu obserwowała całą scenę. Jej dziecięcy umysł jeszcze nie mógł pojąć, co działo się z chłopcem na sąsiednim balkonie. Piwne ślepia Olinki rozszerzały się coraz bardziej, a skóra zaczęła cierpnąć. Czuła, że coś jest nie tak. Obraz bitego chłopczyka był tak daleki od tego wszystkiego, co do tej pory doświadczyła. Tak różny od miłych objęć cioci i wesołego głosu wujka, nie był to ciepły pocałunek matki, ani tęsknota w oczach ojca. Płacz słyszała już nie raz, sama się czasem bała, lecz nigdy nie doświadczyła czegoś równie podobnego. Musiała zareagować. Scena, której początkowo przyglądała się z zainteresowaniem, nabrała wymiaru czegoś potwornego. Cień mącący umysł, łamiąca serce rana. Dowiedziała się czym jest przemoc. Zauważyła prawdziwe zło.

###

 Rozdział Drugi
Maya poruszyła się i oparła łokcie o blat drewnianego stołu. Starała się wyglądać na rozluźnioną i pewną siebie. Nie lubiła pokazywać spięcia i zdenerwowania. Przez ostanie miesiące nauczyła się tłumić takie uczucia.
Kątem oka spojrzała na Erica, który siedział na krześle po drugiej stronie stołu i bawił się sałatką, którą zostawił nietkniętą na talerzu. Na jego twarzy gościło zaskoczenie. Zapewne nie spodziewał się aż takiej zawiłej historii i tego, że Maya planuje zostać tu dłużej niż na kilka dni. Trudno, będzie musiał się przyzwyczaić.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz