Aktualności

Skargi, zażalenia, propozycje, wątpliwości oraz zmiany adresów blogów ect. zostawiajcie zawsze pod najnowszym postem.

# Zachęcam do skorzystania z zakładki "NOWE POSTY", którą znajdziecie w menu.
Dodatkowo jeśli macie propozycje NOWYCH KATEGORII - piszcie śmiało!

SZUKAM KOGOŚ CHĘTNEGO DO ZAJĘCIA SIĘ NOWYMI POSTAMI!



sobota, 26 października 2013

105. Nowe posty #32


Crucio maxima by Kaleid & Elder
Rozdział 11
"- Wyłaź w końcu, głupia dziewucho! Matka chce cię widzieć zanim wyjedzie!
Ciszej zaś dodał: 
- Caliope, wyjdź. Proszę, wyjdź z tego cholernego pokoju, bo nie dam rady dłużej powstrzymywać Narcyzy…
Dziewczyna już miała opuścić swoją komnatę. Wstała z łóżka, ubrała się i nagle odczuła coś nieprzyjemnego w okolicach żołądka. Dawno tak nie błogosławiła założycieli dworu za samodzielne łazienki przy każdej sypialni – po krótkim sprincie oddała wolność i honory w głębokim ukłonie dumnemu, kolorowemu ptakowi.
- Kurwa, poranne mdłości? – mruknęła Caliope, próbując nie zamoczyć włosów w wodzie, której nawet Dumbledore by nie tknął, choćby taplały się w niej wszystkie horkruksy świata. Wstała z kolan i odwróciła się do umywalki by umyć zęby i pozbyć się smaku wymiocin.
- Jak nie urok to sraczka albo przemarsz wojsk – stwierdziła i usiadła na tronie."

###

Into dust n by Ulotna
into dust, n #29
Bezwolnie przenosi wzrok na blondyna. Gra rolę życia. Kiedy stoi obok niej, wystrojony, niczym stróż w boże ciało czuje się wybornie. Jak chodząca reklama skomercjalizowanych lat osiemdziesiątych. Dumnie wypiętą pierś zdobi własnoręcznie podpisany przez Morrisseya rozciągnięty T-shirt z logiem The Smiths. Ale pierwsze skrzypce w tym duecie i tak odgrywają fabrycznie poprzecierane jeansy. Benjamin Ward nie jest ubrany. On jest przebrany. Przywodzi na myśl owcę idącą na rzeź. Choć, tak dobrze wpisuje się w tłum, to paradoksalnie pasuje do niego jak pięść do nosa. Śnieżnobiałe Conversy dobrze komponują się z jasnym uśmiechem. Zbyt zachowawczym i zdającym się pytać: jak długo jeszcze?

###

Merciless time by Methrylis
28. Pierwsza samotna ścieżka, cz. 1
"Eryk nie rozumiał, co się stało: chociaż był świadkiem całej kłótni, wszystko doskonale widział i słyszał, nic do niego nie docierało. Dopiero kiedy głos paniki podpowiedział mu, że Hekate uciekła z domu, jego wnętrzności skręciły się nieprzyjemnie. Złapał się za głowę: co teraz robić? Biec za nią? To bez sensu, nie dogoni jej, poza tym znał ją, nie będzie chciała rozmawiać z nikim, dopóki sama się nie uspokoi i nie wróci. Wówczas poczekanie byłoby najlepszym pomysłem, jednak fakt, że Hekate bardzo długo potrafiła chować urazę, wszystko komplikował i kazał Erykowi poważnie niepokoić się o swoją młodszą siostrę. A wszystko przez…
— TY! — ryknął rozjuszony. Błyskawicznie stanął przed Attylą i zaciśniętą pięścią mocno uderzył go w twarz. Mężczyzna z łoskotem upadł na podłogę, aliści nawet nie drgnął, nie próbował się bronić. Eryk zacisnął dłonie na jego szyi, nie mogąc opanować drzemiącej w sobie nienawiści, która natychmiast zakryła wszystkie pozytywne uczucia, jakimi darzył Fala. — Jeśli coś jej się stanie, zabiję cię!"

###

Miejsce zwane domem by Misfits
02. Bransoletka
"Sophie przełknęła głośno ślinę, czując jak jej nogi zaczynają mieć problem z utrzymaniem jej w pionie. Skinęła głową na pożegnanie i oddaliła się kilka kroków. Ze stoiska obok przyglądała się jej Rita, która powoli podeszła do dziewczyny i ścisnęła ją za nadgarstek.
- To był on, prawda? Ten twój mężczyzna?
Brunetka skinęła głową, po raz kolejny starając się ułożyć w głowie pędzące myśli, wszystkie dotyczące ignoranckiego uśmiechu i tego spojrzenia, które ją elektryzowało."

###

SPRAWA 1.4. PRZESŁUCHANIE KOCHANKA OFIARY
- Czy pan myśli, że mógłbym ją zabić? – Spojrzał na niego z niezadowoleniem.
- Ja tylko łącze fakty. Jane przecież mogła panu zagrozić, że jak nie ujawi pan żonie, że jesteście razem, to sama jej powie. Pokłóciliście się, niechcący pan ją popchnął, ona uderzyła głową o kontener. Proste.
- Ja nigdy bym jej nie zabił – odparł spokojnie. – Byłem wtedy ze znajomymi w barze. Zatrzymaliście mnie, a przecież był jeszcze drugi.
- Drugi? – zdziwiła się Jessica. Johnny nie ukrywał tego, że także wybiło go to z pantałyku. – Jaki drugi?

###

Śpiew kosogłosa by Nidalee
Rozdział 2
Splotłam swoje palce z palcami Chelsea i przełknęłam głośno ślinę. Chuda, koścista dłoń Wondeese zanurkowała w morzu kartek i przez chwilę mieszała w środku dłonią, tworząc białe fale papieru. Wyciągnęła jeden wpis i wróciła do swojego miejsca przy mikrofonie, z szerokim uśmiechem na twarzy.
Chętnie bym jej ten uśmieszek zdarła własnymi paznokciami.
- A oto pierwsza trybutka z dystryktu dziewiątego! - Zaświergotała i rozprostowała karteczkę.
Zapadła cisza.
Wydawało mi się, że każdy słyszał moje serce, które waliło z całej siły w żebra, odbierając mi zdolność do oddychania.

###

Bogini Aeis by Royal Bee
Rozdział VI.
Nastoletnia Julia zostaje poddana pierwszej próbie w nowej roli jako bogini. Musi wygłosić mowę do setek wiernych, chociaż dotychczas mdliło ją od samej myśli o wyjściu na jakąkolwiek scenę. Wkrótce się okaże, że nie tak łatwo oszukać wszystkich duchownych, a jej jedyny towarzysz skrywa w sobie więcej tajemnic, niż śmiała przypuszczać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz