Aktualności

Skargi, zażalenia, propozycje, wątpliwości oraz zmiany adresów blogów ect. zostawiajcie zawsze pod najnowszym postem.

# Zachęcam do skorzystania z zakładki "NOWE POSTY", którą znajdziecie w menu.
Dodatkowo jeśli macie propozycje NOWYCH KATEGORII - piszcie śmiało!

SZUKAM KOGOŚ CHĘTNEGO DO ZAJĘCIA SIĘ NOWYMI POSTAMI!



piątek, 4 października 2013

99. Nowe posty #29


4. Niewesoły wieczór.
" - Wiem, co chcesz mi powiedzieć, więc wynocha, idź do swojego pokoju – mówił nieco niezrozumiale.
- Ale... - chciałam zaprotestować i z nim porozmawiać, choć wiedziałam, że w takim stanie nic nie będzie potem pamiętał.
- Wynocha! - krzykną i zamachnął się na mnie. Z trudem uniknęłam ciosu. Nigdy taki nie był, nigdy mnie nie uderzył. Zdezorientowana, stałam jak wryta i patrzyłam na rozgniewaną i czerwoną (chyba wiadomo z jakiego powodu) twarz.
-Nie słyszysz co się do ciebie mówi?! - krzyczał jeszcze głośniej. - Wyjdź stąd! - dodał po chwili takim samym tonem.
Bez słowa, kulejąc zostawiłam go samego. Nie wiedziałam gdzie pójść, na górę czy na dwór. W pokoju nie miałabym co robić, natomiast na zewnątrz działo się coś dziwnego."

###

Dziedzic mroku by Arcanam
Rozdział 11
Usiadłam obok nieprzytomnego Alexa na ziemi i przez całą drogę trzymałam go za nadgarstek. Jego puls dodawał mi otuchy, mimo że bicie serca słabło z każdą chwilą, a moje przerażenie rosło w zastraszającym tempie. Co chwila próbowałam się bezskutecznie dodzwonić do Lidii. Dlaczego nie odbierała w tak ważnym momencie?

###

Wybranka cienia by Katie Riv
ROZDZIAŁ 4 cz.1
Czarny pies zwiastujący śmierć? Nie tym razem. Kim jest mężczyzna napotkany przez dziewczyny w drodze do domu Katie? Co zmieniło się w domu rudowłosej od ostatniego mrożącego krew w żyłach zdarzenia? I dlaczego owy pies pojawia się po raz kolejny? Co wydarzy się na imprezie u Fabiena?

###

Or am i fool by Mai
Epilog
Stałem w progu pokoju i po prostu patrzyłem na to, co jest przede mną. Chyba nie wierzyłem, że jestem aż takim szczęściarzem. Nagle zdałem sobie sprawę, że zapomniałem o całym zmęczeniu, złości czy nawet o tym, że byłem głodny. Wszystko to stało się nagle tak mało ważne, nieistotne, wręcz nic nieznaczące. Spokój zastąpił mi wszystkie negatywne emocje. 

###

Czerwony piach by Vessna
Rozdział II
„-A gdzie jest ten gołąbeczek Maenne, ten głucho-niemy, co nigdy nie wie, o co chodzi, hm?
-Jeszcze nie przyszedł – odpowiedział mu spokojnie Lotrikos. – Ma problemy z matką. – Branter wyjął z wielkiej kieszeni na prawym pośladku mały notesik, a z jeszcze większej na lewym jeszcze mniejszy ołóweczek i naskrobał nim coś na kartce swoimi niezgrabnymi paluchami.
-To teraz będzie miał jeszcze problemy ze mną…”

###

Colorful sound by Ayane Imada
Rozdział IX
Samochody w centrum miasta utknęły w gigantycznym korku, a ludzie mknęli po brukowanych chodnikach, kryjąc się przed deszczem pod parasolami lub daszkami sklepów umiejscowionych wzdłuż głównej ulicy. W autobusach tłoczyli się licealiści wracający ze szkoły, śmiejąc się i przepychając dla zabawy. Coraz większe krople odbijały się od karoserii aut stojących na skrzyżowaniu, a w jednej z taksówek siedziała Minako, zapatrzona w regularny mechanizm wycieraczek, które zgarniały z szyb wodę. Gdyby Usagi nie zjawiła się wcześniej na umówione spotkanie, to Wenus jechałaby już do domu. Dzień nie był zachęcający do plotek, raczej do leżenia pod ciepłym kocem przy kominku. Apetyt też jakby zniknął, mimo kilku godzin pracy. Chociaż jej przyjaciółka nie próżnowała, ponieważ wyraźnie słyszała w słuchawce dźwięk odbijającej się od talerzyka łyżeczki. Przynajmniej nie nudziła się, ale Mina pomyślała, iż powinna się pospieszyć, zanim Tsukino spróbuje wszystkiego z karty. Wtedy Seiya mógłby zapomnieć o zgrabnej żonce na zawsze. Z drugiej strony, on i tak kochałby tego głodomora. Rzadko spotykało się mężczyzn, którzy byli ślepo zapatrzeni w swoje partnerki. Nawet gdy chodzili do liceum nie przeszkadzało mu głupiutkie zachowanie Usy. Później był dla niej ogromnym wsparciem, a odnalezienie córki scementowało i ich związek.

###

The emerald world by Minaa
Rozdział XV
Zdeterminowana Fumiko szła w kierunku domu przyjaciółki i pomimo, iż postanowiła sobie na samym początku, że wszystko wyjaśni przewrażliwionemu bratu Chou to miała wrażenie, że z każdym kolejnym krokiem zdecydowanie opuszcza ją po drodze. W końcu stanęła przed drzwiami obecnego miejsca zamieszkania rodzeństwa Imada. Już podniosła dłoń, aby zapukać, kiedy zdenerwowany srebrnowłosy wypadł z domu, mało nie zrzucając ze schodków zielonowłosą. Chwyciła się jego podkoszulka, próbując uniknąć kontuzji. Zdezorientowany przytrzymał ją w pasie, a widząc kogo ma w objęciach uśmiechnął się szeroko.
- Ty to jednak wiesz jak mi poprawić humor. Plus dla Ciebie za wyczucie czasu – przyciągnął ją mocniej do siebie.
- Spadaj!
- Mam rozumieć, że nie przyszłaś do mnie?
- To chyba oczywiste – przewróciła oczami – Zaprosisz mnie do środka? – skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.

###

Rozdział 5 "Koszmar"
Wrota Wielkiej Sali były zamknięte. Rory trzymała rękę na klamce nie mogąc się zdecydować czy ją nacisnąć, czy też nie. Na sali brakowało tylko jej i chłopaków. Najchętniej by się zaszyła gdzieś w Zakazanym Lesie. Była animagiem, nie było to trudne, ale wiedziała, że uczta nie rozpocznie się bez niej. Nie kiedy jest się córką gościa honorowego.

###

45. Przypomnij mi swoje imię, przypomnij, bo zgubiłem je .
Od razu mierzy mnie wzrokiem, który mógłby odstraszyć, ale jestem już do niego przyzwyczajona, chociażby po przejściach w San Francisco.
- Nie ładnie tak pić samemu - zaczynam rozmowę i nie czekając na pozwolenie, chwytam szklankę z ciemną cieczą, stojącą przy Shannonie. Upijam łyk i momentalnie się krzywię.
- Fuj, koniak. Jak ty możesz to pić?! - rzucam, wycierając usta i odstawiam szklankę z alkoholem z powrotem na stół, podsuwając ją bliżej przyjaciela. W tym samym momencie mam wrażenie, że przez ułamek sekundy Shannon krzywo się uśmiechnął.
- Jesteś za młoda, by to zrozumieć - stwierdza obojętnie, upijając kolejny łyk. Jego stan upicia wskazuje, że „jest mu już dobrze”.
A więc gramy nie fair, myślę sobie i mam ochotę powiedzieć mu coś o wieku, ale z racji, że wygląda jak zbity pies - nie mam serca być dla niego okrutna, nie potrafię po prostu. Przygląda się swoim dłoniom, a ja odzywam się, jakże twórczo:
- Aha, okej.
- Zawaliłem, Veronica - odzywa się zaraz po mnie, lekceważąc zupełnie moją odzywkę.
Gdy podnosi głowę, widzę, że w brązowych oczach tonie wielki smutek, co sprawia, że drobna złość przechodzi, a zastępuje ją troska. Tak rzadko widzę go zmartwionego i wiem, że to nie błahostka.
- Z czym zawaliłeś? Zaczynam się martwić, mów.
Mężczyzna jednak nie bardzo przejmuje się ponagleniem, bo jedynie przygląda mi się, jakby chciał bym wyczytała wszystko z jego oczu, a tego nie potrafiłam. Opornie szło mi z jego bratem, a co dopiero z nim.
- Nie jestem jasnowidzem, Shanny - wtrącam i gdy on chce chwycić za szklankę, łapię jego dłoń. - Musisz mi powiedzieć.
- Powiedziałem do Katii, Elizabeth - odzywa się, zbliżając do mnie.
- Słucham?
Wpatrujemy się w siebie, a nasze twarze dzieli kilkanaście centymetrów. Shannon zaskoczył mnie na tyle, że nie jestem w stanie przez chwilę nic powiedzieć.
- Zawaliłem, rozumiesz? Nie wiem, naprawdę nie mam pojęcia dlaczego, ale rozmyślałem o niej i wtedy, jak w jakimś filmie, zjawiła się Katia. Zaczęła mnie całować, zaskoczyła mnie, a jestem pijany i… Nieświadomie nazwałem ją Elizabeth.
Shannon skończył mówić i przetarł dłońmi bezradnie twarz, ukrywając ją w nich.

###

Uwierz w miłość rozdział szósty
"Odwróciła się do niego, a on czuł się jak najgorszy kretyn. Podał jej czekoladki, po czym bez najmniejszego skrępowania zaczął patrzeć jej w oczy. Pod wpływem jego spojrzenia kolejny raz tego dnia się zarumieniła.

- Dziękuję.. ja muszę iść.

Czuł się jak idiota. Stał tak, aż zniknęła za tłumem spieszących się ludzi."

###

Sprawa 1.3. Przykre wspomnienia
Porucznik czuł gniew. Mimo iż chodził na rehabilitację trzy raz w tygodniu, noga wciąż go bolała i nie wiedział, co z tym faktem począć. Czy powiedzieć sobie dość i zaprzestać leczeniu? Wszystko wydawało mu się tak zawiłe. Na dodatek siedząc tutaj, przemykały mu przed oczami wspomnienia z tego feralnego dnia, czując ten strach, gdy stanął oko w oko ze sprawcą. Jak wymierzał w niego pistolet i dwa razy nacisnął na spust. Jak poczuł rwanie w klatce piersiowej oraz nodze. 
- Przestań o tym myśleć – odezwał się Johnny. Jonathan podziwiał syna, że tak dobrze go znał.
- Ale powiedz mi, jak mam o tym nie myśleć? – spytał z wyrzutem w głosie. – Żeby tak się podejść we własnym domu – prychnął, wciąż masując obolałą nogę.
- Nie mogłeś nic zrobić. Sam wiesz, że Dowell był cwaną bestią. Co, jeśli naprawdę porwałby mamę? Wszystko mogło się wydarzyć.

4 komentarze:

  1. Dlaczego opowiadania są tak dziwnie podzielone na kategorie? Np. horror i fantasy należą do fantastyki, a tu fantastyka jest w odrębnej zakładce, ale za to połączona z SF. Tak, SF też należy do fantastyki. Dlaczego więc jest to rozrzucone na trzy zakładki? Nie lepiej zrobić jedną albo trzy odrębne dla każdego podgatunku i usunąć "fantastyka"? Żeby to nie było tak zmieszane. W tej chwili myślę o zgłoszeniu, ale nie wiem jaką wybrać kategorię, bo to fantastyka, ale też horror, który jest oddzielony od fantastyki. Nie wiem, tylko mi to przeszkadza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka była wizja założycielki bloga, więc tak ją zrealizowała. Teraz by było za dużo zamieszania, żeby wszystko zmieniać. Masz możliwość wybrania trzech kategorii, więc nie musisz się nad tym zbytnio rozwodzić ;)

      Usuń
    2. Ok, tylko niefajnie jest np. dostać odmowę, bo coś trochę nie tak, więc wolę pytać. Czasem wystarczy zamienić miejscami dwa słowa i złamanie regulaminu.

      Usuń
    3. Jeśli podasz trzy kategorie to nie ma powodu, żeby dostać odmowę.

      Usuń