Aktualności

Skargi, zażalenia, propozycje, wątpliwości oraz zmiany adresów blogów ect. zostawiajcie zawsze pod najnowszym postem.

# Zachęcam do skorzystania z zakładki "NOWE POSTY", którą znajdziecie w menu.
Dodatkowo jeśli macie propozycje NOWYCH KATEGORII - piszcie śmiało!

SZUKAM KOGOŚ CHĘTNEGO DO ZAJĘCIA SIĘ NOWYMI POSTAMI!



niedziela, 4 sierpnia 2013

77. Nowe posty #19


Colorful sound by Ayane Imada
Rozdział V
Ciepłe promienie słońca przebijały się przez okna tarasu, oświetlając karminowe ściany salonu. Pan domu postawił na minimalizm, ponieważ Thea, która zwiedzała ogromną posiadłość w samotności, poczuła się zagubiona w takiej ilości przestrzeni. Niewielka skórzana sofa oraz fotele czekały na gości na środku pomieszczenia, a ciemno orzechowe panele lśniły od czystości. Nad kominkiem stały zdjęcia w srebrnych ramkach, które przedstawiały kobietę o jasnobrązowych włosach, zaplecionych w luźny warkocz i fiołkowych oczach. Jednak Aider wiedziała, że ten anioł potrafił utrzymać w ryzach Diamanda i gdyby nie wypadek, to pewnie do tej pory byliby razem.
Bursztynowłosa sięgnęła po jedną z fotografii żony swojego kuzyna i zamyśliła się. Czego właściwie szukała w Japonii? Nawet za dobrze nie przemyślała decyzji o wyjeździe i chyba po raz pierwszy zrobiła coś spontanicznie. We Francji wszystko było prostsze albo po prostu tak się jej wydawało, bo tam miała rodzinę i mogła liczyć na Akirę. Każdy smutek przemalował na różowo, a szarość dnia rozpływała się we mgle. Chociaż uważała go za wieczne dziecko, to nie zamieniłaby swojego brata na żadnego innego. Zresztą, Mizuki nie wyobrażała sobie dnia bez nieobliczalnego wujka i nie do końca rozumiała, że muszą chwilowo zmienić miejsce zamieszkania. Poza tym, Thea nigdy nie powiedziałaby, iż jej córeczka sprawia kłopoty. Raczej jak na 12-letnią dziewczynkę była wyjątkowo cierpliwa i przepełniona szczerą radością, a niejeden dorosły mógłby się od niej uczyć. Tylko po kim odziedziczyła tę zaletę?
Białowłosy delikatnie odebrał kuzynce zdjęcie, odstawiając je z powrotem i poprosił, aby usiadła. Sam podszedł do stolika na którym stała kryształowa karafka, napełniając niski kieliszek alkoholem.

###

Brudna krew by N. Weltschmerz
Rozdział czwarty "Zakupy szkolne"
Sloan niechętnie pochwycił wykonaną z ciemnego drewna różdżkę, która idealnie wpasowała się we wnętrze jego dłoni. Nie chciał przed sobą przyznać, że zafascynowało go to przyjemne ciepło, które rozpełzło się od koniuszków jego palców aż po sam łokieć. Kilka srebrnych iskier wystrzeliło z końca różdżki, wolno opadając ku podłodze. 
Nie wiedział, jak na to zareagować, jako że oczekiwał kolejnego huku, rozbicia wazonu z kwiatami, czy nawet rozbrojenia samego siebie, jak już wcześniej się zdarzyło. Poruszył delikatnie nadgarstkiem, nie chcąc wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, które mogłyby jednak okazać się niszczycielskie. Odchrząknął, w swojej opinii jakby od niechcenia, chociaż w rzeczywistości brzmiało to dość nerwowo. 
— Hm, ciekawe – wymamrotał Ollivander, patrząc badawczo na Sloana. – Muszę przyznać, że nie tego się spodziewałem.

###

Silver in shadows by Diabelstwo
Rozdział 8 
Nie było tam >>na ulicy<< wielu ludzi, nawet pijaków. Może to kwestia tego, że mogła dochodzić raptem dziewiąta wieczorem. Ale nawet zwykłych obywateli nie było na ulicach jakoś szczególnie licznych. Zaskoczyło mnie to, kiedy szłam, osłonięta przed światłem latarni, i obserwowałam okiennicę. 

Powodów mogło być wiele. Może byli ludźmi, którzy zwyczajnie przesypiali noce i przepracowywali dnie. A może coś się zmieniło od mojej nieobecności? Co wobec tego?
Myślałam intensywnie. Co zwykle skłania tłum do milczenia? Zastraszenie, cisza przed burzą – jak na przykład, bunt. Tyle przychodziło mi do głowy w pierwszej chwili. 
Rebelia raczej odpadała. Mieszkańcy Waterdeep nie mieli po co tego robić – chyba że zdemaskować radę lordów, która rządziła miastem, a oficjalnie nie było wiadomo, kto to. Khelben Arsun się bodajże nazywał. Czarodziej, praktycznie prawie nieśmiertelny. Kolejny nudny wybraniec bogini magii. 
Zastraszenie? Tutaj zaczęłam dostawać gorączki. Przez straże? Z jakiego powodu? Godziny policyjne? Mnie by to tylko ucieszyło, kolejny notorycznie łamany paragraf do pokaźnej listy. Ale na logikę, czemu godziny policyjne? Musiałam się dopytać zleceniodawcy. Czarna Lilia? Wyjście prawdopodobne, uświadomiłam sobie nagle z krwią, która uderzyła mi do głowy. Ludzie nie chcieli być przeciwko elitarnemu zakonowi skrytobójców i nie chcą ich spotkać, w ramach oczyszczania planu z postronnych obserwatorów. 
Chociaż to też raczej puste domysły.

###

Demelium by Walkiria
Rozdział 7. Siostrzana miłość
Blondyn popatrzył z niedowierzaniem na szeroko uśmiechniętego kuzyna. Znał go całe życie, ale nigdy nie pomyślałby, że Nathan może wpaść na tak głupi pomysł. I to niespełna miesiąc po tym, jak Elvira została wyrzucona ze szkoły. 

- No przecież ze szkoły nas za to nie wyrzucą, bo to poza terenem Hogwartu – uprzedził go Nathan.

- Ty jesteś nienormalny – wkurzył się Olivier. - Przecież do tego miejsca nie można się zbliżać. Zresztą, po co? To ruiny. Chcesz łazić po przysypanych śniegiem stosach gruzu? Niby w jakim celu? Wytłumacz mi to. – Skrzyżował ramiona na piersi i czekał na wyjaśnienia. Wiedział jednak, że cokolwiek Nathan nie powie, on w tym udziału nie weźmie.

###

Niebezpieczne kłamstwa by AnnaAairaM
 Rozdział 3
 - Cienie niepewności Odwróciła się w stronę grobu matki, przy którym trwała zaciekła walka. Obaj mężczyźni rzucali się na siebie, dewastując wszystko dookoła. Każdy ich ruch, cios, jak również własna obrona, wszystko to działo się w przeraźliwie szybkim tempie. Nim zdążyła się rozejrzeć, została powalona na ziemię. W przeciągu kilku sekund poczuła na szyi, ogromny ból. Widziała jak jeden z mężczyzn leżał nieruchomo, a drugi machał do jej napastniczki. Gdy osunęła się na ziemię, zobaczyła, że obok niej przebiega kobieta podobna do jej matki, wręcz identyczna.

###

Rozdział 9
Niewyjaśniona siła ciągnęła mnie do gryfonki, czułem przeogromną potrzebę chronienia ją przed wszelkim złem, chciałem być dla nie oparciem, takim jasnym światełkiem w tym ciemnym tunelu życia. I istnieje jedyny sposób na to, by się do niej zbliżyć, a co za tym idzie złamać moje żelazne zasady, których starałem się trzymać. A co jeśli ona nie chce nawet ze mną rozmawiać? Jak ją mam nakłonić do spotkania ze mną? Musiałem coś wymyślić.

###

Pamięć jej serca by Dusia 
Rozdział 8
- Czego się napijesz? – spytała ją siostra, a ona od razu poprosiła o sok. Gwen weszła do kuchni, która ozdobiona została seledynowymi meblami oraz białymi płytkami. Podeszła do lodówki i wyciągnęła z niego karton z pomarańczowym miąższem, po czym nalała napój do dwóch szklanek.

- Gwen, mam ci coś ważnego do powiedzenia – odezwała się, kiedy kobieta usiadła obok niej na kanapie i podała jej sok. – Wczoraj na przyjęciu poznałam kogoś, a dzisiaj w Central Parku spotkałam go ponownie i zaproponował, abyś się spotkali.

- To cudownie – uradowała się. – Wreszcie zaczniesz umawiać się na randki. Opowiadaj, jaki on jest.

###

Into dust n by Ulotna 
into dust, n #25
Benjamin unosząc brew sięga do kieszeni jeansów. Zupełnie, jakby nie usłyszał ani słowa. Bez większego przekonania wygrzebuje paczkę czerwonych. Długo mie ją w palach. Milczeniem przeciąga mękę obu w nieskończoność. I paczki i Niny. Na boga, on nigdy nie pali Marlboro! Zawsze wybiera Lucky Strike. Te najmocniejsze i do bólu mentolowe. Pewnie dlatego pierwszego papierosa po prostu niezdecydowanie rozgniata w palcach brudząc je sobie tytoniem. Drugi ma dużo więcej szczęścia. Zostaje zapalony. W międzyczasie, Welch napotyka na przenikliwe spojrzenie spod zwężonych źrenic. Jest niezadowolony. Zniecierpliwiony. I wciąż tak samo zatroskany.
-Mój boże...
Kpina. Całe mnóstwo kpiny. Odrobina troski. I zwątpienia. Tyle sprzeczności w jednej linijce.

###

Symfonia sympatii by Illuminata
No.3
Okazało się, że Dayton zdążył już rozgościć się na moim łóżku. Siedział tyłem do przebudzonego filozofa i otwierał notatnik, szukając nie zapisanej strony. Poczułam ukłucie niepewności, kiedy dostrzegłam na sobie badawcze spojrzenie mężczyzny z bliznami. Nie uśmiechał się, nie wyglądał na złego ani poirytowanego, jego twarz zamieniła się w kamień ożywiony jedynie oczami. Zaniepokoiło mnie to. Czy nie powinnam zeznawać w pustym pokoju, sam na sam z policjantem? Czy nie tak byłoby lepiej dla śledztwa? Najwyraźniej inspektor nie zadawał sobie podobnych pytań, bo utkwił wzrok w moich oczach, szukając w nich fałszu, kłamstwa i niepewności.

###

Szlama arystokrata plan przeznaczenia  by Victorie la Roulette
Rozdział 26 - "Rodowa Tajemnica" 
(…) Chciałabym wam opowiedzieć o osobie, którą kiedyś znałam.
(…) Osobie, która była mi bliska.
A wreszcie osobie, którą przez lata uważałam za inteligentną i sprytną.
Chciałabym wam opowiedzieć o Tom’ie Riddle’u. 
****
(…) Moje powieki jakby na życzenie zaczęły opadać… aż w końcu dostrzegłam ciemność. Dalej jednak myślałam. Czułam… i słyszałam!
- Avada Kedav… 
****
(…) - Posłuchaj, bo nie będę powtarzał. On nie ma ci nic do zoferrowania, chyba, że pragniesz umrzeć. Proszę bardzo, tutaj, szybko i bez zbędnego bólu. – Nikołaj skrzywił się mimowolnie, na co Rudolf tylko pogłębił swoje zniesmaczenie tym chłopakiem. - Równie szybko też, jak tutaj przyjechałeś możesz wrócić do Rosji, a tam już dopilnujemy, żebyś przez lata nie wyszedł z łagru! 
- Łagry? Na jakim ty świecie żyjesz, Lestrange?! – splunął mężczyźnie w twarz.
****
(…) - Ile razy mam ci powtarzać, że mam na sobie BIELIZNĘ? Tak to się nazywa – biustonosz & majtki.

###

Różowa koszula by Szwamka
3. Wilczy bilet
Zatrzymałem się w pół kroku i ponownie przyjrzałem kobiecie. Chłodne podmuchy wiatru unosiły jej brązowe włosy. Już nie miała miny niewiniątka, znowu stała się typową zimną kobietą, która owinęła mnie sobie wokół palca. Jej urok na mnie jednak już nie działał, uodporniłem się na czary wiedźmy, choć ta przepiękna kobieta nadal działała na moją wyobraźnię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz