Aktualności

Skargi, zażalenia, propozycje, wątpliwości oraz zmiany adresów blogów ect. zostawiajcie zawsze pod najnowszym postem.

# Zachęcam do skorzystania z zakładki "NOWE POSTY", którą znajdziecie w menu.
Dodatkowo jeśli macie propozycje NOWYCH KATEGORII - piszcie śmiało!

SZUKAM KOGOŚ CHĘTNEGO DO ZAJĘCIA SIĘ NOWYMI POSTAMI!



piątek, 27 września 2013

97. Nowe posty #28

» From lust to trust

Bogini Aeis by Royal Bee
Rozdział IV
Julia poznaje swoje piętno, efekt własnych nieprzemyślanych decyzji, które zaważą teraz na jej dalszym życiu. Zostaje boginią. A przynajmniej musi ją udawać, aby przeżyć i bezpiecznie wrócić z nieznanego świata do domu.
Jak nastolatka poradzi sobie z tą przytłaczającą sytuacją, w dodatku w momencie, w którym jedyna znana jej osoba żywi do niej wielki uraz?

###

From lust to trust by Lexie Song
3. Home Inspected
Byłam boleśnie świadoma tego, że pomimo wszelkich nieprzyjemności jakie przez niego przeżyłam, tęskniłam. Jak cholera. W każdej sekundzie. Bolało mnie to, że za każdym razem kiedy dostałam dobrą ocenę, ktoś mnie pochwalił, zaczęłam osiągać coś w czymś, co pokochałam, chciałam mu o tym powiedzieć. A nie powinnam! Powinnam go nienawidzić. Ale nie umiałam.

###

The way you lie by Elly
Rozdział I - Dziewczyna z tłumu
Wodziłem wzrokiem od wieżowca do wieżowca, analizując swoje możliwości, aż nagle moje spojrzenie trafiło na drobną kobietę o złotych włosach. Odwróciła się, jakby szukając czegoś, a ja dostrzegłem jej mocno zaróżowione policzki i cerę białą jak mleko. Przekrzywiłem głowę i nagle dotarło do mnie, że ta dziewczyna jest bardzo podobna do swojej matki, choć z dzieciństwa miałem tylko mgliste wspomnienia.

###

Melodie serc by Amy
Uwierz w miłość rozdział piąty
"Brunetka chodziła po każdym sklepie z obuwiem. Weszła do Office Shoes. Chodziła pomiędzy regałami, szukając ładnych, lecz niedrogich butów. W końcu znalazła piękne czerwone szpilki. Westchnęła z zachwytu. Wyjęła je z opakowania, po czym włożyła na nogi. Powoli i spokojnie zaprezentowała się Ann, która uśmiechnęła się, podnosząc kciuk do góry. Podeszła do lady. Zapłaciła i wyszła z pomieszczenia wraz z szatynką. Podekscytowana opowiadała przyjaciółce o pięknej, lecz starej biżuterii leżącej w szkatułce. Szła tyłem, dlatego nie mogła zauważyć zamyślonej osoby, na którą wpadła."

###

67 Igrzyska oczami Julites by Julites Crebs
Rozdział 12
"Siadamy wszyscy na czarnej skórzanej kanapie i zaczynamy oglądać relacje na dużym telewizorze zawieszonym na ścianie.
- Witam na ogłoszeniu wyników z pokazów indywidualnych. Każdy z trybutów został oceniony w skali od 1-12- oznajmia Claudius Templesmith. Najpierw widzimy zdjęcie trybuta a potem jego ocenę, jak zwykle zaczynają od pierwszego dystryktu. Jako pierwsze pojawiło się zdjęcie Mike, zdobył dziesiątkę, Blanca dziewiątkę tak samo jak Nicole i Will. Po chwili pojawia się zdjęcie Karlsa, widzę jak z napięciem przygląda się w telewizor.
- Osiem ! - woła spiker. Każdy chwali go za wynik z wyjątkiem mnie i Finnicka za co jestem mu bardzo wdzięczna.
- Julites Crebs zdobywa...-(..)"

###

Never belong by nott.
Rozdział VIII
Zdziwiło go, że na okładce nie było ani tytułu, ani nazwiska autora. Nie mając jednak czasu na przeglądanie jej tutaj, zerknął tylko na numer strony, gdzie skończył czytać Daniel - rozpoznał to po zakładce - i wyjął z kieszeni różdżkę.
— Geminio — mruknął, dźgając lekko księgę. Nie minęła sekunda, jak obok pojawiła się jej wierna kopia, którą Nott prędko schował do własnej torby. Odłożył oryginał na miejsce i opuścił dormitorium, starając się nie wyglądać jak winowajca. Bo tak właśnie się czuł, przecież Hicks nie wybaczy mu tego, jeśli się dowie, ale z drugiej strony... Może w ten sposób pozna przyczynę podłego nastroju prefekta lub, wręcz o tym marzył, odpowiedzi na część pytań, które zadał da Silvie?

###

44. A little party never killed nobody
- Jared, jesteś wstawiony - stwierdzam łagodnie, gdy po dłuższym czasie brunet nie raczy się odezwać. Nie jest źle, bo nie chwieje się, ale ten fakt nie sprawia, że czuję się spokojniejsza.
- Nie podoba mi się, że z nim tańczyłaś.
W końcu się odzywa, a jego głos jest pełny pretensji, czym podnosi mi ciśnienie, ale staram się być opanowana:
- To jest tylko przyjaciel, o co ci chodzi? Poza tym rozmawiamy o tobie, więc nie zmieniaj tematu.
- On tego tak nie odbiera, jest facetem. Dostrzeż to w końcu - syczy Jared. - Nie chcę byś się z nim spotykała.
- Teraz to przesadziłeś. Nie będziesz wybierał mi znajomych i nie będziemy ciągnąć tej rozmowy dalej. Jesteś nawalony - rzucam w odpowiedzi i tracę ochotę na taniec. Chcę się wyrwać, ale Jared mi nie pozwala.
- Nie rób scen - poucza mnie, przyciągając mocno do siebie.
Ten gest sprawia, że jestem na granicy wyjścia z siebie, co potęguje też wypity przeze mnie alkohol.
- Ja robię sceny? Ja ci mogę dopiero zrobić taką, że zapamiętasz, nie martw się - szepczę mu do ucha, gdy tańczymy dalej. Następnie dodaję, już normalnym tonem:
- Przecież ty nie pijesz. Co to za przedstawienie, Jared?
- To jest gdzieś napisane? Co, nie wolno mi już nawet zabawić się na urodzinach brata? Tylko ty możesz zawsze pić? - odpowiada mi mężczyzna z wielką pretensją i wyrzutem. W ogóle go nie poznaję.
Obraca mnie dookoła i gdy wracam z powrotem do jego objęć, odzywam się:
- Bycie miłym chyba nie boli, co? Dobrze wiesz, że nie chodzi o to. Gdybyś nie zgrywał takiego abstynenta, nie piłabym. Jak wrócimy do domu? Nie mogę teraz prowadzić.
- Wielki mi problem! - krzyczy Jared, wyśmiewając mnie. - Zamówimy taksówkę albo zostaniemy tu na noc. Musisz czepiać się o takie pierdoły? - dodaj rozbawiony i całuję mnie w szyję, a jego dłonie przesuwają się z tali na moje pośladki. - Brakuje ci wyraźnie seksu, ale gdybyś nie udawała…
- Przestań! - przerywam mu gwałtownie, zrzucając z siebie jego dłonie. To, co wyrabia w tej chwili nie przypomina mi kompletnie Jareda. Co on sobie wyobraża? Kim jest ten człowiek?
- Tak się składa, że te pierdoły świadczą o dojrzałości, której ci wyraźnie brakuje. Ja się niby ciągle czepiam? A kto niczym rozpieszczony chłopiec, tupie nóżką na Braxtona?! - wyrzucam z siebie wszystko, co siedzi mi w środku, zachowując przy tym zimną krew. - Mam ci przypomnieć, jak to zapewniałeś mnie o przyjaźni z Wallis, a teraz możesz mieć z nią dziecko? Jak mi to wytłumaczysz?
Stoimy tak na środku parkietu, a Jared nie pozwala mi się oddalić, choćby na krok. Nagle dostrzegam jak jego błękitne oczy szarzeją, nabierając wściekłości.
- Będziesz mi to wypominać do usranej śmierci?! - syczy zdenerwowany, ściskając mnie za nadgarstek, co nie jest przyjemne.
- Puść mnie to boli - rzucam niezbyt głośno, by nie skupić na sobie uwagi ludzi wokół. Jared jednak mnie lekceważy i kontynuuje:
- Wiesz, jak było, a mimo to wciąż do tego wracasz! A kiedy chcę z tobą porozmawiać to wmawiasz mi, że to takie ciężkie dla ciebie. Zastanów się czego chcesz!
- Jesteś bezczelny - stwierdzam bez zastanowienia, odpychając go od siebie wolną ręką. - Puszczaj - cedzę ze złością, która osiąga kulminację. Muszę stąd odejść, bo za moment nie wytrzymam.

###

Dramione trans by Lexie Song
Rozdział 33
Nie wiedział dlaczego to zrobił. Nagle poczuł potrzebę ofiarowania jej czegoś. Wyciągnął swoją różdżkę, na co ona patrzyła w ciszy. W jej oczach nie było śladu strachu, tylko zaciekawienie. Dlaczego mu ufała, po tym wszystkim, co zrobił?

###

Colorful sound by Ayane Imada
Rozdział VIII
Żółty jesienny liść opadł na pachnącą wilgocią ziemię, kryjąc się w mokrej od rosy trawie. Thea ubrana w spodnie na szelki oraz kraciastą koszulę schyliła się i podniosła go, wpatrując się w wyraźnie zaznaczone nerwy na pociemniałej powierzchni. Powoli zaczęła dochodzić do wniosku, że jeśli nie przestanie zamartwiać się, to skurczy się jak ten listek. Od kilku dni odczuwała ogromny niepokój przez który traciła zdrowy rozsądek i nawet nie umiała wytłumaczyć, czym był spowodowany. Najchętniej wzięłaby teraz skrzypce, żeby wyładować całą złą energię, która nagromadziła się w jej duszy. Nic tak dobrze nie działało jak muzyka. Nigdy nie słuchała biernie, tylko dzieliła się emocjami z bliskimi. Najlepiej oddawały je dźwięki skrzypiec – instrumentu towarzyszącego jej od dzieciństwa, dlatego całą swoją pasję przekazała córce. Dzięki wspólnym lekcjom ich więzi były silniejsze, gdyż poza bezwarunkową miłością łączyły je te same zainteresowania.

###

Niebezpieczne kłamstwa by AnnaAairaM
Rozdział 5 - Skrywane sekrety
Czarownica podeszła do jednej ze świec. Zapaliła ją jednym machnięciem dłoni i ustawiła na grobie matki. Ułożyła dłonie na zimnej płycie i spojrzała w górę. Wokół jej osoby zaczął wiać wiatr. Wszystkie przedmioty w kwaterze poupadały na ziemię, tłukąc się i hałasując. Marcel stanął z boku, przyglądając się wszystkiemu z podziwem. Postać Daviny stawała się co raz mniej widoczna, aż w końcu z dużą siłą uderzyła w jedną z ścian. W powietrze uniósł się kurz i pył, przez co Caroline nie widziała już kompletnie nic, jednak nadal mogła słuchać. 
- W porządku ? – rozległ się głos Marcela.
- Tak. Masz co chciałeś, powinna obudzić się w ciągu kilku godzin. – powiedziała. – Nie daj się jej, krążą o niej straszne legendy ale większość z nich nie jest prawdziwa. – dodała, wzdychając.
- A co ty zamierzasz ? – spytał.
- Miałeś dać mi spokój. – oparła, gdy wyszli na zewnątrz.
- Tylko pytałem. – uśmiechnął się, obejmując ją jedną ręką.
Popatrzyła na niego potulnie. – Zamierzam odnaleźć moje rodzeństwo.
- Masz rodzeństwo ? – rzucił, oszołomiony.
- To, że ja żyłam w górach przez ostatnie lata, mogłoby mnie usprawiedliwić. Ale ty mieszkałeś tutaj, wśród pierwotnych i ich przyjaciół. - przeciągnęła sarkastycznie. - Serio nic nie wiedziałeś ? – zaśmiała się. 
Po chwili znikła, nim zdążył odpowiedzieć, gdyż z grobowca wyszła zakapturzona postać kobiety- jej matka. 
- Qetsiyah. – wyszeptał zdumiony i ukląkł na jednym kolanie. – To zaszczyt. – ukłonił głowę.

###

Zemsta uczuć by Jagoda
Część trzecia
Na liście rzeczy do załatwienia znajdował się jeszcze dom rodziców oraz rozmowa z Luciem. Ten ćpun zapewne nic jej nie powie. Szkoda, bo byłby świetnym źródłem informacji, spędzał z Edim bardzo dużo czasu. Jeżeli tego dnia rzeczywiście mieli się ścigać nad kanionem, to tamten też musiał tam być. Tyle tylko, że podejrzewała, że nic takiego nie miało mieć miejsca. To wersja Luisa, która z pewnością chętnie zakrzywiał fakty, aby tylko nie przyszło jej do głowy nic głupiego. Może miał rację? W co ona się pakuję? Najważniejsze, że miała zaplanowane zajęcia na kolejne dni. Stanęła przed lustrem, uczesała się i wytuszowała rzęsy uśmiechając się ironicznie do własnego odbicia.
- Jesteś kobietą Liv, co ma Ci pomóc jak nie urok? Przecież doskonale potrafisz owijać sobie facetów wokół palca, swoją bezradnością, tym, że z niczym sobie nie radzisz i pięknie wyglądasz. Sami uwielbiają Ci pomagać – pokiwała głową wyraźnie zadowolona z siebie. Teraz tylko pozostawało sprawdzić czy w policji pracuje ktoś kto by się do tego nadawał. Musi to zrobić zanim rozniosą się plotki.

###

Agency of white magicians by Agata Klimczak
Rozdział 12
"– Sensowne? – powtórzył cicho Seth. – Sensowne?! – wykrzyknął. – Co tu ma być lub nie być sensowne?! Tu chodzi o życie!
– Doskonale rozumiem o co tu chodzi. – Sposób, w jaki mówił, był strasznie rzeczowy. – Stwierdzam tylko fakt. Życie – zawiesił na chwilę głos i spojrzał po kolei na wszystkich znajdujących się w gabinecie – jest, w tym wypadku, zwykłą zmienną. Nie istotne jest, kto żyje lub nie. Chodzi tylko o równowagę, a ona musi być zachowana. Wszechświat jest jak równanie, którego wynik zawsze jest równy zero. "

###

Rozdział 12 "Wkurzający Potter"
"-Zamknij się Potter i nie mów do mnie Andziuś!-syknęłam,bojowniczo mrużąc oczy.Merlinie,jak ten człowiek mnie wkurzał.Nie ważne czy coś do mnie mówił,czy się śmiał albo gapił.Po prostu samo patrzenie na niego,doprowadzało mnie do białej gorączki.A jak tylko widziałam te jego rozczochrane kudły,to aż mnie szlag trafiał.Czy on kiedykolwiek słyszał coś o grzebieniu?Albo o odżywce do włosów?
-A umówisz się ze mną?-zapytał z szelmowskim uśmiechem,przeczesując ręką swoje i tak już dostatecznie rozczochrane włosy."

###

Teoria wieczności by Nidabe
III: Zamglony szum
Na brzegu spokojnego morza leżał nieprzytomny mężczyzna. Leniwe fale raz po raz opływały go, próbując zbudzić nieruchome ciało. Krwiste nacięcia zdobiły opaloną skórę, połyskującą w promieniach wschodzącego słońca. Przemoczone spodnie opinały jego uda, dryfując na płyciźnie. Ogrzane krople spływały po mokrym korpusie, zasilając królestwo Posejdona.
Chłodną dłoń przyłożył do czoła. Czuł ciężar każdej części swojego ciała. Napięcie rozrywało czaszkę. Dreszcz zimna przepłynął wzwyż, a potem się cofnął, zostawiając po sobie wrażenie lodowej oazy na samym środku pustyni. Przez ciemność zamkniętych powiek starała się przedrzeć jakaś bolesna jasność. A dokoła panował szum.

###

From lust to trust by Lexie Song
4. Storm Weathered
Moje rodzeństwo? Pomimo dwójki starszych sióstr, zawsze miałam tylko Liama. One nie chciały mieć ze mną nic wspólnego. A po wyjeździe z Wielkiej Brytanii, nie miałam również mojego kochanego brata. Byłyśmy tylko ja i mama naprzeciw światu. A teraz zostałam sama.

###

Her infinity  by Lexie
Rozdział 3: Rinnah
Syknęła z rozgoryczenia i usiadła na trawie. Oparła się plecami o pień drzewa i spojrzała w niebo. Gdyby inni wiedzieli to, co ona, z pewnością straciliby ducha walki. Mimo że Rinnah skazała już swoją rasę na porażkę, nie zamierzała odpuścić. Nawet jeśli przyjdzie jej zginąć w boju, spróbuje chociaż zranić Bezimienną. Może i nawet ją uśmierci? Ta wizja była wyjątkowo przyjemna i kojąca.

###

Charm of life by Lena
Rozdział III
- Kochałem cię. Dobrze o tym wiedziałaś. - syknął do jej ucha - Ale nie! Ty wybrałaś jego! - w tym momencie odsunął głowę od jej ucha.
[...]
- Ciebie też kocham. - wyszeptała.
Czuła się źle. Miał rację. On ją kochał. Ba! Miał na jej punkcie bzika. Zrobiłby dla niej wszystko. A ona wybrała innego. Jeszcze do tego jego najlepszego przyjaciela. Czy może być coś gorszego od takiej zdrady? 
Danny prychnął. Złapał ja za nadgarstki i przyciągnął do siebie. [...]
- Też? Ale to jego wybrałaś, nie mnie. - wyszeptał. 
Przybliżył swoją twarz do twarzy dziewczyny. Widział jej wystraszone oczy. Słyszał bicie jej serca. Bała się. Bała się jego. Chyba po raz pierwszy.

###

Słowa sercem pisane by Illuminata
# 12 Child of love
Nawet się nie domyślacie, że Marysia miała kiedyś siostrę starszą o dekadę. Nie poznały się nigdy, bo między śmiercią Hani a narodzinami Marysi szerzyła się przepaść dwóch lat. Nie wiemy, jak układałyby się ich relacje. Możemy jednak się domyślać, że gdyby Hania nie umarła, Marysia nie byłaby wytykana palcami na korytarzu. Gdyby Hania nie umarła, Marysia w ogóle nie istniałaby. Gdyby Hania nie umarła, Marysia nie byłaby jej genetyczną kopią.

###

Ruch 24 na 7 by passionflooower
Co może być gorszego niż samotność?
Przyglądając się temu obrazowi, nie możemy zatrzymać się na temacie, który zdecydowała się poruszyć Małgośka, a mianowicie homoseksualności, lecz musimy iść trochę dalej. Owszem, film może wzbudzić oburzenie, ale nie to było zamysłem. Mamy dostrzec coś innego. Rozdartego i przerażająco smutnego człowieka ( dobrze ukazuje to scena rozmowy Adama z siostrą, przez Skype’a), księdza, który jest pod podwójną presją. Z jednej strony mamy hermetyczne, wiejskie środowisko, niszczące wszystko, co inne. Z drugiej, sutannę kapłana narzucającą tylko jedną miłość - do Boga. Jako bonus, kapelan dostaje jeszcze niewyobrażalną samotność, która go łamie. W momencie, gdy pragnie jedynie bliskości drugiego człowieka - czasem wystarczy po prostu dla kogoś być, dopadają go ludzkie potrzeby i słabości (imię bohatera - Adam, czy nie ma nam już czegoś sugerować?). Dla wszystkich, którzy po obejrzeniu filmu nie zrozumieją tego, mówię: do cholery, jesteśmy tylko ludźmi!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz