Aktualności

Skargi, zażalenia, propozycje, wątpliwości oraz zmiany adresów blogów ect. zostawiajcie zawsze pod najnowszym postem.

# Zachęcam do skorzystania z zakładki "NOWE POSTY", którą znajdziecie w menu.
Dodatkowo jeśli macie propozycje NOWYCH KATEGORII - piszcie śmiało!

SZUKAM KOGOŚ CHĘTNEGO DO ZAJĘCIA SIĘ NOWYMI POSTAMI!



niedziela, 18 sierpnia 2013

83. Nowe posty # 21


Zabójcza gra by Luie
Zabójcza Gra
- Mi odbiło?! Po cholerę mnie goniłeś?! – warknęła, prostując się i krzyżując ręce na klatce piersiowej. 
- Było trzeba nie uciekać! Chciałem się tylko o coś spytać, ale ty zachowałaś się jak jakaś obłąkana – odparował, zbliżając się do niej. 
- Czego chcesz? – syknęła.
- Co to za kluczyk? – spytał szybko, wyciągając dłoń w stronę owego przedmiotu.
Zmarszczyła czoło i cofnęła się odruchowo.
- Nie twoja sprawa – powiedziała lodowato. – To wszystko, o co chciałeś zapytać? Tak? To dobrze, bo się śpieszę. 
- Stój – rzekł stanowczo, łapiąc ją za przegub. 
- Co? Pogięło cię? Nie zamierzam słuchać twoich rozkazów. – Wyrwała rękę i cofnęła jeszcze o kilkanaście kroków. 
- Daj mi to.

###

Ironie du sort by Mouseline
Epilog: Nigdy nie mów przy mnie o miłości
- Nigdy nie mów przy mnie o miłości! Ty ciągle wierzysz w te bajki? – Młodzieniec zaśmiał się nerwowo. – To tylko mit, który stworzyły matki, aby skłonić swoje córki do małżeństwa, a synów zachęcić do oświadczyn. Wiesz, o co naprawdę im chodzi? O pozycję w społeczeństwie i pieniądze… Dla córek chcą wpływowych mężów, a dla synów żony z dużym posagiem. Czysta ekonomia!

###

Szlama arystokrata plan przeznaczenia by Victorie la Roulette
Rozdział 27 - "Owoce Zakazane"
(...) - Heleno, proszę. – wydukałam.
- Czemu ja mam ci pomagać, Ślizgonko?
- Jesteś jedynym duchem, który po trzech sekundach nie odesłał mnie z kwitkiem . – uśmiechnęłam się lekko. – Tylko ty pamiętasz, gdzie to jest, a ja… - zawahałam się, a w oczach ducha zobaczyłam zainteresowanie. - .. a ja.. muszę się dostać do Archiwów Magicznych Hogwart’u.
*****
- Malfoy, czy ty sugerujesz, że Hermiona jest w ciąży?! – wykrztusiłem, ledwo trzymając się na nogach i cały dygocząc ze śmiechu.
- Harry, to nie.jest.śmieszne!
- Jak cholera!
- Ja mówię poważnie!(...) Widziałeś ją ostatnio… jak to może być co innego?!
- Ej, teraz nie jesteś fair w stosunku do niej. A do tego widziałeś to co ona… to na pewno nie jest ciąża…
- … z czarodziejem. – brunet złapał się za głowę.
- A przepraszam z kim niby?
*****
(...) Słyszał o profesor Umbridge. Słyszał o Brygadzie Inkwizycyjnej.
(...) Słyszał również o Gwardii. Taak, tej słynnej Gwardii Dumbledore’a, która już niemalże stawała się legendą. Jednak każda dusza tego zamku pamiętała co działo się na tych zajęciach.

###

9. W pułapce uczuć
- Nadal jesteś przerażona moją niespodzianką? – spytał, uśmiechając się z rozbawienia.
- Jeśli już nic więcej nie przygotowałeś, to nie, nie jestem przerażona – odpowiedziała, wreszcie na niego spoglądając, czego od razu pożałowała.
- No cóż, mogłem jeszcze posłuchać Łapy i zabrać cię na romantyczną przejażdżkę moją miotłą, ale… potem przypomniałem sobie trzecią klasę. – Wyszczerzył się.
- Tak na przyszłość… nie słuchaj Blacka, bo on się nie zna – poradziła mu, unosząc brwi.
- Okej, zapamiętam. – Mrugnął do niej.

###

l-e---j-p by Gabriela Milka
34. Inauguracja.
— Lily… — Oczy Rogacza pojaśniały. — Jeżeli zginiemy chcę żebyś wiedziała, że kocham cię odkąd pamiętam i nigdy nie przestanę kochać. Jesteś miłością mojego życia i jeżeli istnieje życie po życiu, to moja miłość do ciebie przetrwa i będzie jeszcze mocniejsza. Nikt nie jest w stanie sprawić bym cię znienawidził. Próbowałem, ale miłość do ciebie jest silniejsza. Kocham cię Lily Evans.

###

Trup w szafie by Zusan
 2. Pan i pani Dawson
– Chciałeś nam coś ważnego przekazać, prawda, Styll? [...]
– T-tak, Panie – zająknął się. [...]
– Atak na Kingsleya Shacklebolta, brytyjskiego Ministra Magii – zaczął już pewniej – przeprowadzony w niedzielę, powiódł się lepiej niż moglibyśmy przypuszczać. Przebywał w swoim domu zupełnie sam, nie miał żadnej ochrony, a na dodatek, gdy wkroczyliśmy, nie posiadał przy sobie różdżki... [...]
Czemu, ja, Rose Weasley, o niczym nie wiedziałam? Do tej pory byłam pewna, że najważniejszą wtyką w Anglii jestem ja. A tymczasem Szef, beze mnie, planował przejęcie Brytyjskiego Ministerstwa Magii. 
Po prostu wiedziałam, do czego to wszystko prowadziło, a kolejne słowa Stylla tylko to potwierdziły.
– Gdy Harry Potter obejmie urząd brytyjskiego Ministra Magii – rzekł dobitnie – nasz triumf będzie jeszcze bardziej spektakularny niż moglibyśmy sobie to wyobrazić, Panie mój, a Twa potęga zostanie rozsławiona na całym świecie.

###

2.
(...)- Przeszkadzam? - ten głos... Znała go. Nie wiedziała skąd, ale znała. Uniosła powoli wzrok i zamarła dokładnie w takiej pozycji. Isaac? Co on tu robił właśnie o tej porze? - Wszystko w porządku? - dopiero kolejne pytanie, tym razem skierowane bezpośrednio do niej sprawiło, że skinęła tylko głową. Zawsze wygadana, a teraz co? Obserwowała moment, w którym jeden z pijaczków rzucił się na Isaaca oraz sposób, w jaki ten tak łatwo uniknął ciosu. Był szybki i zwinny, a do tego powalił co najmniej dwukrotnie cięższego mężczyznę, jakby ten ważył co najmniej tyle, co ona. 
- Isaac, po prawej! - z jej gardła wydobył się krzyk. Jeden z pijaczków wyjął nóż, zamachując się na chłopaka. W jej głowie pojawiła się myśl: już po nim. Nie zdąży. A tu jednak. 
Dosłownie kilka centymetrów dzieliło ostrze od tchawicy licealisty. Mężczyzna napierał na niego swoim ciężarem, aby dojść do upragnionego celu, nie zważając na to, że większość z jego znajomych tylko patrzyła; wszyscy obserwowali moment, w którym ręka napastnika została wygięta w sposób całkowicie nienaturalny, a do uszu obecnych i przytomnych doszło coś więcej - trzask pękającej niczym zapałka kości i przeraźliwy, przepełniony bólem krzyk upadającego na kolana człowieka, który zagłuszył doskonale brzęk metalu odbijającego się od podłoża. Tylko ona dostrzegła zmianę. Niewielką, niby niewidoczną dla innych. Złota, lśniąca barwa tęczówek zamiast błękitu. Był jednym z nich. Isaac należał do Nich.(...)

###

After lif by Nergo Rumba
After Lif 
-Musimy tu chwilę poczekać - odezwała się po chwili Lucy. - Mamy dla ciebie niespodziankę. - uśmiechnęła się promiennie i usiadła na trawie. Dziewczynka zastanawiała się nad tym, co zrobić, ale nie zwlekając długo przycupnęła na soczyście zielonej, długiej trawce. Nigdy nie znajdowała się w tak zadbanym, idealnym miejscu. Czuła się jak w jednym ze swoich snów, kiedy to tańczyła jak królewna na polanie w środku lasu, z towarzyszącym w tle zachodzącym, pomarańczowym słońcem. Położyła się na plecy i spojrzała w chmury. Wpatrywała się tak w nie, aż po chwili zauważyła dziwne kształty, sprawiające wrażenie, jakby zbliżały się powoli do ziemi.
-Co to jest? -zapytała nie ukrywając zdziwienia, połączonego z zaciekawieniem.

###

Dragon Ball fd by Mihoshi
Rozdział II: Przyjaciel czy wróg?
Pomimo poważnych uszkodzeń, bez trudu poznała charakterystyczną, okrągłą kapsułę używaną przez wojska Freezera, a konkretnie przez jego najlepsze oddziały. Zawahała się na moment rozważając, czy nie lepiej byłoby zaczekać na Aarina i Kuhla. Doszła jednak do wniosku, iż tak naprawdę nie ma się czego obawiać. Jeżeli ktoś przeżył katastrofę, to na pewno nie był w stanie przysporzyć jej jakichkolwiek kłopotów. Poza tym, przecież sama należała do armii Freezera. Przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce robiła wszystko, prócz wykonywania jego poleceń. Szybko zsunęła się po zboczu na dół. (...

4 komentarze:

  1. Hej
    Dostałam dzisiaj wiadomość od Bully, że na moim blogu nie ma odnośnika do Waszego spisu, jednak link do posegregowane przez cały czas był u mnie w linkach (poza granicami-> pod literą P). Mam nadzieję, że odnośnik w takiej formie Wam odpowiada i nie zostanę usunięta ze spisu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłam, że to są linki. Przepraszam, moja wina. Już zanotowałam, więc nie zostaniesz usunięta :)

      Usuń
  2. Proszę o wybaczenie, link został dodany do bloga (boczna kolumna, Współpraca). Mam nadzieję, że Wam odpowiada.
    http://keronia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń