» Opowiadania B
» Colorful sound
» Darkest dream
» Hogwart z tamtych lat
» Another Dramione
» Pierwszy łowca
» Przypadek panny Pi
» Zagubione lata
» Martwi Shinigami
» Be my angel
» Teoria wieczności
» Prześladowca
» Dziedzic mroku
» Miejsce zwane domem
Crucio maxima by Kaleid & Elder
Rozdzial 13
"Lucjusz był zadowolony. Szedł nisko na nogach w stronę młodego czarodzieja. Miecz trzymał nad głową opisując nim koła w powietrzu, dbając, by jego ruch był niezgodny z rytmem jego kroków. Patrzył w oczy chłopaka. Zakręcił krótkiego młynka nadgarstkiem i wyprowadził cięcie z pół do czwartej. Ostrza minęły się minimalnie. Miecz Lucjusza przeciął powietrze na prawo od głowy Paula, zaś ostrze oznaczyło twarz białowłosego krwawą szramą przez czoło i policzek, o mało nie pozbawiając go oka.W końcu Dołohow deportował się z trzaskiem, zaś Lucjusz przejrzał się w lustrzanej klindze miecza, skierował różdżkę na ranę i mruknął
-Vulnera Sanentur…"
Ogłoszony został również konkurs z nagrodami rzeczowymi! Serdecznie zapraszamy! :)
###
Opowiadania B by B.
14. “Przygotuj różdżkę, Granger"
"Rzucił się na łóżko, odbijając się od miękkiego materaca, po czym schował twarz w poduszce i krzyknął w nią krótko, dając upust swojej frustracji. Niewiele mu to dało. Był wściekły... wściekły na Granger, bo mieszała mu niepotrzebnie w głowie. Nawet wyglądała inaczej. To jej wygląd go dziś sprowokował. Miał dość zmian... Dość! Ale nie... Musiała wyskoczyć ze swoimi mokrymi włosami... czerwonymi ustami... długimi rzęsami... Kurwa mać! Czuł się ofiarą jakiegoś obrzydliwego kawału. Nie rozumiał... nic nie rozumiał. Dlaczego nagle wydała mu się taka...? Wczoraj był pijany, a dzisiaj? Jęknął, krzywiąc się na swoje myśli, bo jej rozświetlona iskrami twarz znów pojawiła mu się przed oczami."
###
Colorful sound by Ayane Imada
Rozdział XV
- Jego wychowuje 10-letnie dziecko, a z Tobą co? Ktoś wskrzesił Mamoru?- Uważaj, bo wykraczesz – granatowookiemu nie uśmiechało się stanąć oko w oko z byłym narzeczonym Usy, czy nawet jego duchem. - teraz Ikuko wtrąca trzy grosze tam, gdzie jej nie proszą. Kazałem Odango, by przeprowadziła z matką poważną rozmowę – dodał szybko.
- Nakrzyczałeś na swojego Zająca?! Wooow! Robisz postępy – najmłodszy Kou popatrzył na niego z udawanym podziwem. - Taiki, bierz przykład z Seiyi! Postaw się wreszcie córce! - wybuchł gromkim śmiechem, łapiąc się za brzuch.
- Cudownie, że Ty nie masz problemów – fiołkowooki przyciął bratu.
- Mi tylko wybijają okna dla picu.
- Co?! - tamci znowu się zsynchronizowali.
- Ale wy dzisiaj zgodni. Jak nie możecie się rozchmurzyć, to strzelcie sobie coś na rozluźnienie – skwitował.
Chyba nic nie mogło bardziej rozluźnić nastroju, niż rozpaczliwe odgłosy Artemisa w tle. W końcu pofatygował się, by zatrzymać małe tornado.
- Dlaczego nie pilnujesz siostry? - zapytał po raz tysięczny swojego pierworodnego.
- Bo się z nią bawię – Hiro z sadystyczną minką szykował ostre nożyczki. - Jednak fajnie mieć młodsze rodzeństwo – podpuszczał rodzica.
- Dobra, kot jest wasz – muzyk obrócił się na pięcie jak automat.
###
Darkest dream by Nielivka
Rozdział 24
Elijah Mikaelson spotyka się ze swoim wrogiem i dochodzi do konfrontacji. Pierwotny nie trzyma się najlepiej. Ma jednak oparcie u boku Eleny. Ataki na życie jednego z braci zwiększają na sile. Ponadto Elijah odkrywa okrutną prawdę. Faktycznie pożałował uczynku z przed lat. Klaus przemierza ulice Salem w Oregonie. Spotyka się tam z kimś bardzo ważnym, kimś kto pomoże mu w rytuale. Jednak, czy wie z kim do końca zadarł? Tego i wiele więcej możecie dowiedzieć się w nowym rozdziale. Zapraszam!
###
Hogwart z tamtych lat by A.
Czar Jeziora
- Gdzie jest Rory?Dorcas westchnęła słyszała to pytanie chyba po raz setny w ciągu dwóch lekcji. Tym razem to profesor Caffrey próbował ustalić gdzie się podziewa jej przyjaciółka. Nauczyciel od Obrony Przed Czarną Magią stał przed nią i patrzył na nią przenikliwie. Meadowes była trochę zmieszana, bo każda dziewczyna w szkole kiedyś się zadurzyła właśnie w tym nauczycielu. Jego niebieskie oczy magnetyzowały, a ciemne włosy zawsze świetnie się układały. Syriusz twierdził, że może Caffrey może zrobić reklamę żelu do włosów, ale mówił tak tylko dlatego, że był zazdrosny. Profesor wyglądał na 25 lat, a mimo to zawsze ubierał się dobrze dopasowany garnitur. Jego lekcje nigdy nie były nudne, zawsze czymś zaskakiwał swoich uczniów. Był twardy i nieugięty, ale wszyscy widzieli, że ma słabość do Rory.
Zapraszam Sedecznie <3
###
Another Dramione by milksop
Rozdział III
— Poza tym... Naprawdę sądzisz, że do tej pory nie mamy na oku wszystkich, którzy mieli powiązania ze śmierciożercami, a uniknęli Azkabanu? — dodał po chwili. Słowa te, wypowiedziane tak spokojnym i głębokim głosem, zrobiły chyba jeszcze większe wrażenie.— Co masz na myśli? — Ginny poprawiła kołderkę Lily, zanim wróciła na miejsce. Goście przy stole nachylili się w stronę ministra magii, chcąc słyszeć jak najlepiej.
###
Pierwszy łowca by Arcanam
Rozdział 4
- Co jest, u licha?! - warknął chłopak, szarpiąc za żelazne pręty bramy, gdy w końcu dotarli na miejsce. Odwrócił się w stronę Hayley. - Zamknięte. - wymamrotał z niedowierzaniem. - Co?! - spytała zaskoczona dziewczyna. W mgnieniu oka znalazła się tuż przy chłopaku i z całej siły pociągnęła za klamkę. Jednak na próżno. Chris miał rację...
Spojrzenie chłopaka padło na wysoki, kamienny mur. Bez słowa podszedł do niego chwiejnym krokiem i zaczął się wspinać na ścianę.
- Co ty wyprawiasz?! - krzyknęła Hayley, podbiegając do niego. Chris nie odpowiedział. W milczeniu wspinał się dalej. Dziewczyna nie wiedziała już, czy kierował się rozsądkiem, czy może miał jakieś pijackie majaki, jednak w końcu chłopak dotarł na szczyt i zaczął schodzić po drugiej stronie. Hayley nie pozostało nic innego jak pójść w jego ślady.
Ostrożnie postawiła stopę w szczelinie między kamieniami i zaczęła wchodzić wyżej. Gdy dotarła na szczyt, zauważyła Chrisa stojącego niepewnie tuż nad ziemią. Kiedy jednak ją zobaczył, posłał jej nieprzytomny uśmiech i zeskoczył na trawę. I to był jego błąd.
###
Przypadek panny Pi by Clio
Rozdział III " Za ścianą "
Teraz, mając pięć lat, w dalszym ciągu czuła ten sam rodzaj lęku, co wtedy. Obraz cierpienia towarzyszył jej każdej nocy. Miewała koszmary, z których wybudzał ją jej własny krzyk lub głośny płacz. Choć umiała już dobrze mówić, nie chciała nikomu zdradzać swoich myśli. Nawet nie potrafiłaby tego wytłumaczyć… Niewyraźne konkury nic jej nie przypominały. Chodziło tylko o emocje, które zapamiętała z tego dnia. Złe uczucia, do których nie chciała wracać. Jednakże one same, utkwione w jej podświadomości, codziennie przedzierały się do jej umysłu, by znów stać się czymś realnym.
###
Zagubione lata by Onomatopeja
Tytuł: 04. Piękne rozpoczęcie roku szkolnego.
...:Nie mając zbytnio żalu do świata, stanął na peronie. Dopiero teraz dotarło do niego, jak beznadziejna jest jego sytuacja. Ale z każdej opresji jest jakieś wyjście, nie? Problem polegał na tym, że zawsze była przy nim albo Elaine, albo Helena, a on wspaniałomyślnie dawał im pole do popisu ich elokwencją. (Nawiasem mówiąc, pan Goddar nie za bardzo się przyjaźnił z własną).Chłopak przeczesał ręką swoją bujną czuprynę, zastanawiając się, co ma zrobić. Miał parę pomysłów, ale każdy z nich wydawał mu się co najmniej dziwny. Nawet jak na niego."
###
Martwi Shinigami by Niofomune
Rozdział II
"W chwili w której to powiedział, Jacca wyciągnął w tę stronę rękę, zacisnął pięść na powietrzu i pociągnął. Z odgłosem dartej płachty nagłośnianej kilkadziesiąt razy, z niczego wyłonił się wleczony bezlitośnie za ubranie człowiek. Zanim ktokolwiek zdążył przyjrzeć mu się dokładniej, napastnik przeszorował kawałek po ziemi, uniósł się i z obrzydliwym odgłosem gruchotanych kości runął w dół, potem jeszcze raz, żeby następnie zawisnąć w powietrzu jak szmaciana lalka.W zakrwawionej twarzy widoczny wyraźnie był tylko wąski, orli nos, natomiast małe oczy niemal całkowicie ginęły pod rozwichrzonymi włosami. Ubranie napastnika było w żałosnym stanie: pomięte i porwane od szorowania po chodniku.
– Kto cię nasłał, co? – Jacca ruchami palca sprawił, że wiszące ciało zaczęło bujać się w prawo i w lewo.
– Jesteś pewien, że on nadal żyje? – Sam przyglądał się temu z niepewnością.
– Coś ty zrobił z tym człowiekiem?! – wyszeptał Keel z przerażeniem w oczach."
###
Be my angel by Melania Zabini
Rozdział 1 Anioł wśród upiorów
- Napewno się znajdzie - zapewniła go ciepłym, kojącym głosem dziewczyna, a jej głos był jak miód na jego grzeszne wampirze serce.- Witam - zaczął. - Czy mógłbym ci, mój drogi porwać tą śliczną anielicę? - zapytał spoglądając na dziewczynę z uwodzicielskim uśmiechem, jednak ona nie dała się jego urokowi. Wywróciła jedynie lekceważąco błękitnymi oczyma. Zdziwiło go to. Jeszcze żadna dziewczyna mu się nie oparła, a tym bardziej taka, która nie miała na sobie wisiorka, albo innej biżuterii z (nazwa zioła), ale nie miał zamiaru dać za wygraną. Nie tak łatwo. Wiedział że będzie jego. Musi być jego i tylko jego.
Jej przyjaciel spojrzał na niego z wielkimi oczami, a potem na jej obrażoną minę z rozbawieniem.
- Tak, proszę - powiedział blondyn z uśmiechem.
Anielica słysząc jego słowa spojrzała na niego z wyrzutem.
- Myślałam że ci pomogę szukać twojej siostry i...
- Nie trzeba, Lily. Dam sobie radę. Pewnie się znowu naćpała, albo szlaja się z bratem Eleny. Sam ich znajdę, a ty idź - zapewniał ją.
Damon uśmiechnął się pod nosem.
Jacy ci ludzie potrafią być czasem pomocni, pomyślał wyciągając dłoń w kierunku dziewczyny.
Niechętnie, bo niechętnie, ale Panna Horsler podała mu swą dłoń posyłając swojemu przyjacielowi spojrzenie obiecujące długą i bolesną śmierć.
Damon zaśmiał się tylko z rozbawieniem i pociągnął ją za rękę w swoją stronę tak że niczego nie świadoma dziewczyna znalazła się przywarta do jego piersi, a w tle muzyka zmieniła się na powolną. Mężczyzna tego nie przewidział, ale to tyko ułatwiało jego plan.
- Uroczo wyglądasz jak się złościsz - wymruczał jej do ucha. Jednak ona natychmiast się odsunęła piorunując go morderczym spojrzeniem.
###
Teoria wieczności by Nidabe
VII: Łuna
„Słońce weszło w fazę górowania. Jasna, złocista łuna przepleciona ciemnym strumieniem niczym nitką padła na kamień, na którym leżała kobieta. Nastąpił przypływ, poziom morza zrównał się z powierzchnią skały, jednak wody nie wtargnęły na nią, tworząc jedynie dokoła idealną obręcz. Kobieta zamknęła powieki i wstała powoli, przecierając oczy, jakby sytuacja była najzwyczajniejszą w świecie. Przeciągnęła się, a czarny płomień oplótł ją i zaczął wnikać w jej ciało. ”
###
Prześladowca by Prześladowca
Kosztem człowieczeństwa, cz. IV
Przygotowywałem się do tego od kilku dni, jeśli ostatecznie można to tak nazwać. Plan ucieczki miał składać się z kilku etapów. Po pierwsze trzeba było znaleźć sposób, żeby dostać się wraz z Davidem na górę. Jak dotąd wpuszczał tam tylko mnie i nie sądzę, żeby szybko miało się to zmienić. Nie mogę przecież narażać go na to, co spotkało mnie, żeby mógł gotować temu zboczeńcowi obiad. Jedyna możliwość, jaka przychodzi mi do głowy, to spróbować wszystko zrobić po zmroku, tylko tutaj pojawia się kolejny problem – zawsze zostawaliśmy zamykani na cztery spusty.
###
Dziedzic mroku by Arcanam
Rozdział 20
- No zdychaj wreszcie! - warknąłem, kiedy i to nie wywołało pożądanego efektu. Wtedy sobie coś uświadomiłem. Spełnił się mój najczarniejszy scenariusz. Cofnąłem się do Aline, która z determinacją w oczach po kolei celowała nożem w zbliżających się nieuchronnie napastników. Otaczająca nas grupka całkowicie zignorowała mój atak na ich towarzysza, wciąż osaczając nas ze wszystkich stron.- Yyyy... Aline? Chyba mamy problem - zagadnąłem, opierając się o drzewo tuż obok niej. Rzuciła mi pytające spojrzenie.
- Co jest?
- Prawdopodobnie nie da się ich zabić - odparłem z zakłopotaniem w głosie.
###
Miejsce zwane domem by Misfits
05. Piknikowe szaleństwo
"Przyglądała się mężczyźnie, który postanowił jeszcze popływać. W głowie miała istny chaos, myśl goniła za myślą, nie pozwalając jej spokojnie przeanalizować tego, co się stało. Dopiero, gdy wyszedł z wody i bacznie ją obserwując siadł na kocu, Sophie ułożyła wszystko w jedną całość: zaczęła się w nim zakochiwać. A zakochanie się w żołnierzu w obliczu wojny, która dopiero się rozpoczyna jest największym głupstwem, na jakie mogła sobie pozwolić."
Dziękujemy! :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, ponieważ połączyłam blogi "Świat Nadniebnego Pociągu" (zbiory opowiadań) i "Pamiętniki Wędrownego Maga" (fantasy), prosiłabym o zastąpienie ich adresów jedynym (zgodnie z regulaminem piszę o zmianach tutaj, choć wygląda to jak zwykłe zgłoszenie):
OdpowiedzUsuńAdres: http://windurowe-powiesci.blogspot.com/
Tytuł: Powieści niezrównoważonej wyobraźni
Autor: Winduru
Opis: Od Wszystkowęszącego Psa, przez wędrownego maga, po studentkę, którą mylą ze staruszką. Każde z nich żyje w świecie, w którym nie chciałbyś się znaleźć - chociaż codziennie stajesz przed wyzwaniami, jakie przeraziłyby nawet skrzydlaka. Zaprzyjaźnij się z Ratiru, porcelanową lalką, albo wyrusz w podróż z Nake, która kiedyś była dziewczyną. Daj się porwać niezrównoważonej wyobraźni.
Kategoria: Zbiory opowiadań
PS Link do Was w zakładce "O blogu".
UsuńPrzyjęłam i zmieniłam :)
UsuńNie bierzemy w tym udziału.
OdpowiedzUsuń