I got you heaps of worry and love by Emilie Morgan
Rozdział 4: „I zapewne takie będzie”
– Morgan Emilie- wyczytał profesor Flitwick.
Na drżących nogach podeszła do stołka i usiadła na nim. Profesor założył jej tiarę na głowę aż opadła tak że wystawały spod niej niektóre kosmyki jej włosów.
Musiałą przyznać, iż to, że jest z domu dziecka wzbudzała nie lada sensację wśród uczniów. Nie żeby była jedyna, z tego co zdążyła usłyszeć z jej roku w Hogwarcie było jeszcze troje wychowanków domu dziecka. Skarciła się w duchu za tok swoich myśli. Teraz powinien liczyć się fakt do jakiego domu trafi.
„Hmmm... Masz niezwykłe korzenie drogie dziecko. Odwaga tak dużo odwagi ale też przebiegłość i umiejętność manipulowania. Może tak.... Nie jednak nie...”
###
Always be where you are by Justyna G
Rozdział 16
- Już nie. Czemu mi nie powiedziałeś, że masz siostrę? – spytała.
- Nie pytałaś o to, zresztą nawet nie wiedziałem, że chodzicie razem ze sobą do klasy. Sama wiesz, że nie mieszkam już razem z nią i rodzicami.
- Racja. Często tak wyjeżdżacie gdzieś?
- Nie, teraz chciałem się rozerwać po zerwaniu, nie mogę przecież cały czas o niej myśleć – odpowiedział bawiąc się swoim telefonem.
- Mam rozumieć, że chcesz sobie znaleźć pocieszenie po niej?
- Możesz mnie nie traktować jak potwora? Nie jestem taki – powiedział wzburzony. – Po co tutaj przyjechałaś? Czy nie właśnie po to samo co ja?
###
Wirtualna kultura by Mz. Hyde
Recenzja: Just Dance (gra)
Just dance 2014 zawiera prawie wszystkie najnowsze oraz kultowe taneczne hity. Do tego można mieszać układy i wgrywać swoje przeboje. Ja niestety zadowalam się tylko tym co znajdę na YouTube. I muszę powiedzieć, że jest tego mnóstwo. Każdy znajdzie coś dla siebie.
###
Mój prywatny pamiętnik by Sekretna
Zakazana miłość jest najokrutniejsza, bo mimo iż sprawia największą rozkosz, daje najwięcej bólu...
Do wczoraj wmawiał sobie, że to, co do niej czuje to tylko troska ze względu na jej matkę. Teraz myślał, ze był po prostu głupi. Czuł coś do niej, chociaż wiedział, że to co miedzy nimi jest, nie ma przyszłości. To idiotyzm. Mógłbyś być jej ojcem kretynie! Skarcił samego siebie w myślach. Nie mógł pozwolić, żeby to co do niej czuł trwało dalej. To złe. Cornelia chciała, żeby chronił małą. A on tymczasem robił nadzieję i sobie, i jej. To wszystko takie...
###
Piaskownica wspomnień by morthowy morth
Przez filmy z morthem - "Don Jon"
Po ten tytuł sięgnąłem ze względu na aktora, grającego główną rolę, jak i reżysera oraz scenarzystę. Najbardziej zapamiętałem go z "Incepcji", w której grał bardzo dobrze, wobec tego stwierdziłem, że film zły być nie może. Czy się zawiodłem? Nie do końca, ale też nie jestem zachwycony.
Pierwsza kwestia, film jest stosunkowo wulgarny.
###
Aria Force Igrzyska by raspberry
Część Czwarta
- Z przykrością musimy poinformować, że trybutka z Dystryktu Czwartego, Scarlett Robinson, zginęła podczas bójki w pociągu, który zmierzał do Kapitolu. Pociąg już zawrócił i jedzie do tego dystryktu, aby wybrać trybuta zastępującego Scarlett – mówi Claudius wyjaśniając sytuacje.
Jest nadal możliwość, że to mnie wybiorą albo Sussy. I znów pojawiają się te dziwne skurcze w brzuchu, które zawsze mam przed dożynkami. Nie, to jakiś koszmar. Trybuci nigdy nie giną w pociągu. To jakiś żart. To nie jest możliwe.
###
Nasze nigdy by Ajs
7. Komedia (nie)romantyczna
" To był ułamek sekundy. Kacper znalazł się obok mnie, łapiąc w locie i zapobiegając mojemu spotkaniu z ziemią. Wylądowawszy w jego ramionach, poczułam, jak po całym moim ciele przechodzi delikatne łaskotanie, a zapach chłopaka, choć nie przywodził na myśl żadnych znanych perfum, mile rozpłynął się wewnątrz mnie. Podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy. Wydawał się speszony, być może nawet zażenowany moją bliskością. Szybko pomógł mi stanąć na nogi i jeszcze szybciej odsunął się na bezpieczna odległość. "
###
One folder by Jo.
Dwa tygodnie
- Hayley! - głośny krzyk z góry przerywa Harry'emu. - Jesteś już? Mama przed wyjściem mówiła, żebyś ugotowała dzisiaj jasna cholera! Jakim cudem ci się to udało, Hayley?!
- Ale co? - Z szybko bijącym sercem patrzę na Dorę, która stoi w salonie z szeroko otwartymi oczami i wskazuje na chłopaka.
- Jak sprowadziłaś Harry'ego Styles'a do naszego salonu? Cholera, nie wierze. Dalej nie wiesz o kim mówię, prawda? To t e n Harry Styles! Z One Direction! - Dora odwraca się do zaskoczonego chłopaka z błyszczącymi oczami i coraz szerszym uśmiechem. Mogę się założyć, że gdyby umiała, to teraz latałaby pod sufitem - Naprawdę was uwielbiam! I nową płytę też! Nie jestem pewna czy potrafiłabym wybrać jakąś ulubioną piosenkę, bo wszystkie są genialne!
###
Dziedzic mroku by Arcanam
"Ktoś"
Otrząsnęłam się z otępienia dopiero, kiedy wszyscy zniknęli w oddali. Rozejrzałam się niepewnie i zorientowałam się, że zostałam sama. Nagle zerwał się porywisty wiatr, zdmuchując wszystkie świeczki. Spowiła mnie ciemność. Towarzystwa dotrzymywało mi tylko blade światło księżyca.
Z kolejny lodowatym podmuchem szczelniej otuliłam się bluzą i niepewnie stanęłam na nogach. Bałam się. Wyczuwałam coś dziwnego, co czaiło się w mroku za moimi plecami i zdecydowanie nie miałam ochoty spotkać się z tym twarzą w twarz.
###
Alyssa Adams by Anayanna
Rozdział 10
- Jestem Syriusz.. Syriusz Back – wyszeptał, całując jej dłoń.
Policzki szatynki pokryły się mocną czerwienią.
- W-wiem.. – wymamrotała speszona.
- Umówisz się ze mną? – spytał Black prosto z mostu.
Dziewczyna pisnęła zaskoczona, jednocześnie energicznie potakując głową.
- Świetnie. To do zobaczenia.
###
Ostatnie spojrzenie by Oriana
Rozdział I
- I nie chcę poznać - odrzekła z miną pt. ''Jestem suką i co z tego?'', która wywoływała u mnie ciarki, z niewiadomych przyczyn. Wywróciłam oczami i zsunęłam się z wyra.
- Nie zamierzam przejmować się tym, co o nim myślisz. Dla mnie jest kimś ważnym i odzyskam go nawet, jeśli miałabym zabić Cię za jeden pocałunek z Malikiem - obdarzyłam ją ''ździrowatym'' grymasem twarzy.
- Och, jakie to romantyczne - sarknęła wstając równo na nogi. - Pójdę poszukać nowej przyjaciółki, która nie będzie na tyle głupia, aby pchać się do łóżka ćpuna - powiedziała na odchodne, a wtedy zamarłam. Patrzyłam się w drzwi z niedowierzaniem. Czy ona naprawdę to powiedziała?
###
Colorful sound by Ayane Imada
Rozdział XIX
- Boże! - krzyknął zszokowany.
- Rany, awansowałam! - Elza zaszczebiotała, wymijając osłupiałego gospodarza.
Od razu rozgościła się, lecz za jej plecami rozległ się dźwięk tłuczonego szkła. Obróciła się na pięcie, widząc oniemiałą Sailor Moona, a na parkiecie pozostałości po szklance.
- Cholera, czy wy wszyscy na mój widok musicie coś tłuc? Chociaż...Wcześniej ludzie uciekali albo padali na kolana – podrapała się po brodzie. - Nieważne. Ja z prywatną misją – rzuciła swoim odzieniem w czarnowłosego, wybierając najwygodniejszy fotel w salonie.
Para dołączyła do nie, nie wierząc, iż w ich domu znowu jest Galaxia. Chyba byłaby bardziej wiarygodna, gdyby pojawiła się w naturalnej postaci.
- Przestańcie się gapić na mnie jak na małpę w cyrku. Ej, przecież mnie znacie! - spodziewała się innego powitania.
- No to...Ten...Jak tam jest? - Seiya zakasłał.
- Gdzie? Na górze? A to nie wiem – zakpiła. - Nieźle się tu zadomowiłeś, skoro udajesz idiotę.
- Uspokójcie się – Usagi chciała załagodzić kłótnię, nim się zdążyła zaostrzyć. - Seiyi chodziło o coś zupełnie innego. Zapewne o Heliosa.
- Jasne – dziewczyna ugryzła się język, by nie sypnąć nic prowokującego. - U tamtej trójki po staremu. Dwie kapłanki ciągle się ze sobą spierają, a białowłosy anioł udaje, że jest wspaniale. Jak w rodzinie.
- Aha – straciła wątek. - A... - nie skończyła, gdyż zaskoczył ją odgłos kroków.
Do środka wbiegła Shona i rozpromieniała na widok byłej opiekunki.
- Elza! - przytuliła się do niej. - Prosiliście, żeby przyjechała dla mnie?! Kocham was! - ucałowała w policzek Usę, a potem Seiyę.
- Widzicie jaki wam PR robię?
###
The emerald world by Minaa
Rozdział XIX
- Nie mam dużo czasu, więc powiedz mi czego chcesz i wychodzę – zdążyła zakomunikować blondynowi zanim ten usiadł.
- Zawsze jesteś taka bezpośrednia?
- Przyzwyczajaj się.
Niezrażony dołączył do Chou.
- Na co masz ochotę? – nie zwracał uwagi na niemiły ton towarzyszki.
- Na nic. Nie zabawię tu długo.
- Dobrze – westchnął.
Splótł dłonie na stoliku i pierwszy raz nie wiedział od czego zacząć. Byli sami, a on miał jej tyle do powiedzenia. Mała błyskotka z którą się nie rozstawał coraz bardziej ciążyła mu w kieszeni. Kiedyś nie wierzył, że kiedykolwiek nadarzy się okazja ponownego spotkania fiołkowookiej, a teraz? Chodzą do tej samej szkoły, a ona ma go za największego zboczeńca. Układał już milion scenariuszy jak odda jej bransoletkę, a teraz wszystkie plany okazywały się do niczego. Wiedział, że trudno będzie znaleźć idealną okazję, ale mimo wszystko postanowił jeszcze zaczekać. Przynajmniej do czasu, aż Imada zaufa mu na tyle, żeby wysłuchać jak znalazła się w jego posiadaniu, a nie ucieknie jak najdalej od zielonookiego.
###
Życie Gabriela by La Luna
Rozdział XIV
Kolejne dni wypełnione były Alexandrem - jeśli nie spędzałem z nim czasu oglądając telewizję lub po prostu rozmawiając, to prawie ciągle siedział mi w głowie. W wyniku tego miałem wrażenie, że jest on wciąż obok mnie, nawet kiedy czytałem samotnie książkę w pokoju tuż przed snem. Przez cały ten czas Smith kilkukrotnie wspominał coś o znajomych mieszkających w pobliskim dużym mieście - dokładnie tym, w którym spędziłem dzień swoich urodzin - i zapowiadał, że siedemnastego grudnia szykuje się duża impreza. Którejś z nocy leżałem jak kłoda w łóżku z irytującym uczuciem, że o czymś zapomniałem; raz po raz byłem już bliski przypomnienia sobie o co chodziło, jednak nagle znów traciłem wątek i nie miałem pojęcia, co ważnego uleciało mi z głowy. Nienawidziłem takich momentów - było to tak wnerwiające, jak skakanie powieki, czy sytuacja, w której coś bardzo cię swędzi, a ty nie możesz się podrapać.
###
Where is my mind baby by Mary
49. We all have someone that digs at us. *
A może odczuwam tę dziwną pustkę dlatego, że sam ją stworzyłem, budują wokół siebie fortecę i tak desperacko chroniąc się przed jakimkolwiek zalążkiem własnej rodziny? Gdybym tylko podjął trud pogodzenia dwóch rzeczy, których w życiu pragnąłem, rodziny i muzyki, nigdy by mnie tu nie było. Annabelle nie straciłaby dziecka. Ale nie. Jestem masochistą, który w ostateczności nie wybrałby właściwie, a świadomość tego faktu, łamie mnie przy każdym wspomnieniu. Świadomość, że zawsze ktoś ucierpi. Świadomość, że biorąc na siebie brzemię kochania i opiekowania się drugą osobą, wyrządziłby jej największą krzywdę - zamknął w złotej klatce, zbudowanej z zastępczej, materialistycznej miłości i dokarmiał jej rosnącą samotność, do momentu w którym z zimnym, scenicznym wyrachowaniem zgasiłbym płonący w jej sercu żar, obracając je w czarny pył. Nie, mogłem to zrobić wyłącznie sobie. Dlatego chcąc iść drogą, którą wybrałem, nie miałem prawa nikogo do siebie przywiązać jak psa, który wiernie czekałby powrotu.
###
Kamienne kwiaty by tenebris
Dwa
Polana w większości była otoczona wysokimi, potężnymi jodłami. Jednej z jej części jednak nie porósł las. W tamtym miejscu kończyła się stromą przepaścią, na której dnie cicho szemrał potok.
To właśnie tam, opierając się o wielki głaz, siedział mężczyzna. Wydawał się być pogrążony w myślach czy nawet we śnie, ale w rzeczywistości przyszedł tutaj tylko po to, aby odrobinę odpocząć. Zbyt wiele decyzji spoczywało na jego młodych barkach, zbyt ciężkie zadanie wziął na siebie w zbyt młodym wieku. Ale teraz nie mógł się wycofać, musiał kontynuować to, co zaczął jako dziecko, choć już dawno zwątpił w sens tej misji.
###
Wystarczy zapomnieć o tym co było by Kilulu
Rozdział 9
(...) Chciałam krzyczeć, jednak zasłonił mi usta swoją potężną ręką. – dziewczyna załkała, nie chciała teraz przerywać. Z każdym wypowiedzianym słowem czuła się coraz lżejsza. Ola domyślając się, co stało się Paulinie zakryła usta ręką twarz. Nie mogła uwierzyć w to, co słyszy.
- Pamiętam, że nagle się przewróciłam. Chyba było to spowodowane uderzeniem o ścianę, bo strasznie bolały mnie żebra. Usiadł na mnie okrakiem i rozpiął moją kurtkę – przypływ emocji i wspomnień spowodował kolejną falę łez. Na chwilę zawiesiła głos. Ola wyciągnęła szybko chusteczki i podała je koleżance.
###
Cień ognia by Kei Leira Kyoyama
Rozdział drugi. O tym, że nadzieja szybko umiera
Obudziłam się gwałtownie. Siedziałam na fotelu. Sama. Mama zaciskała palce na jego oparciu. Nadal śpiewała. Jednak w jej głośnie zaszła zmiana. Już nie był łagodny i delikatny, ale chrapliwy. Momentami powiedziałabym, że wręcz warczała. Odwróciłam się na tyle, na ile mogłam, bo z nieznanego powodu wciąż nie mogłam się ruszyć. Nagle wydarzyło się coś, przez co z mojego gardła wyrwał się przeraźliwy pisk, a ja sama zaczęłam miotać się jak opętana.
###
Tales of many lives by Arebell
Może herbatki?
O puszczenie kochającej rodziny i rozpoczęcie nowego życia samo z siebie nie jest proste; staje się jednak znacznie trudniejsze, gdy była właścicielka wymarzonego domu jest wybitnie przeciwna nowej lokatorce. O ile można jednak znieść drobne sposoby uprzykrzania życia, próba morderstwa to już pewna przesada... Pytanie, czy konwersacja przy kolacji wystarczy do przekonania opornego ducha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz